Gorące DysputyŚwiątynia Mahadevy - muzyka - "Ulubione gatunki muzyczne" |
---|
Kordan9.01.2010Post ID: 52016 |
Tyle tylko, że to były cytaty z wywiadów. Nie ważne. Niestety nie idę, ale za to idą na festiwal, na którym grać będzie między innymi Virgin Snatch, Cryptic Tales, Armagedon. Koncert odbędzie się za 2 tygodnie ;] I jeszcze 24 lutego idę na Ulvera ;] I kto jest hartkoren ^^? |
Volkolak10.01.2010Post ID: 52080 |
Ja się dziś wsłuchiwałem w twórczość Silencera. Szczególnie polecam Death - Pierce Me i Sterile Nails and Thunderbowels. Z twórczości Nattramn'a ze szpitala dla czubków dobre są Transformalin oraz Anoxi. Znalazłem też w sieci, przetłumaczony na nasz język wywiad z Vargiem. |
Konquer11.01.2010Post ID: 52081 |
@Kordan: gdzie ten Virgin Snatch? Wśród moich ostatnich odkryć pierwsze miejsce znajduje absolutnie nokautujący KYPCK (Kursk po naszemu). |
Kordan11.01.2010Post ID: 52088 |
Konqer:Tutaj Jak już mówimy o rosyjskim graniu to ja bym polecił Arkonę i Arię. Pierwszy to folk metal z kobietą na wokalu, a drugi to takie rosyjskie Iron Maiden ;] Chyba nawet swego czasu Grenadier miał ich tekst w sygnaturze. A jeżeli chodzi o wywiad z Vargiem, to jak dla mnie to on nigdy nie miał nic ciekawego do powiedzenia. Może i ma tam swoją filozofię ale dla mnie to prezentuje on dość abstrakcyjne myślenie. |
Konquer11.01.2010Post ID: 52099 |
A to na dziesięciolecie Thy Disease, akurat za nimi nie przepadam ale jak bilety będą w znośnych cenach to może się wybiorę. Virgin Snatch lubię i to głównie dla nich bym się wybrał, no może jeszcze na Armageddon. Co do Kurska to nie jest rosyjski zespół tylko fiński. :) Arkonę znam, za folkowymi motywami nie przepadam, o Arii słyszałem ale się nie zainteresowałem, a skoro mówisz że to rosyjskie IM to mam wrażenie że nadal się nie zainteresuję. A dziś katuję Mastodon, płyta Leviathan. Ogólnie jestem fanem bardziej surowego grania, wolę albo gruzowate brzmienie southern metalu albo motywy bardziej industrialne, ludowe melodyjki, chóry, orkiestra z ciężkimi gitarami jakoś mnie nie kręcą. |
Kordan21.01.2010Post ID: 52419 |
Ostatnio tylko Kat z Romkiem, Artrosis i zapoznaję się z twórczością zespołów, które będą grały na koncercie w niedzielę. Cryptic Tales jest na prawdę dobre ;) |
Konquer21.01.2010Post ID: 52430 |
A ja ostatnio mam gorsze dni bo pomimo mojego całego wstrętu do wszystkiego, co zawiera słowo "progresywny" jestem ostatnio całkowicie zakochany w zespole Mastodon. Co prawda nie jest to progresyw pełną gębą, panowie garściami czerpią z stoner i sludge metalu, jednak zakręcone pochody perkusji i zmiany metrum, połączone z dziwną melodyjnością pozwalają zakwalifikować ich już do progresywnego metalu. Dla mnie jednak to ciągle stoner/sludge, a nie miętki progresyw. :) Oblivion - nie słuchać! Osobiście uważam że pod względem brzmieniowym to jeden z najlepszych, jeżeli nie najlepszy, zespół na świecie. Tłuste, ciężkie brzmienie, rwie kręgosłup. Do tego jakoś się tak złożyło że za namową kumpla zacząłem badać Brytyjczyków z Porcupine Tree. Muzycznie to poziom Mount Everestu, niestety wysokie, delikatne wokale potrafią czasem zirytować. Mimo wszystko PT to chyba najlepszy i najpotężniejszy obecnie zespół grający prawdziwego progresywnego rocka. Trains - fantastyczne riffy, wersja live, ale lepsza niż studyjna |
Kordan21.01.2010Post ID: 52441 |
Szczerze mówiąc jeżeli mam już się wypowiadać na temat muzyki progresywnej, to mnie najbardziej kręci Riverside. Pierwsza płyta zespołu to w zasadzie były chwyty i rozwiązania żywcem ściągnięte z Pink Floyd czy Deep Purple. Dopiero później panowie ze stolicy zaczęli rozwijać własne brzmienie. Co jest ich mocną stroną? Genialny bas, klawisze, potrafiące zrobić wspaniałą głębię. Wokal i perkusja też niczego sobie, ale już nieco słabsze. A jeżeli już mowa o ich najnowszym dziele to można stwierdzić, że Riverside jest na dobrej drodze do szerszej między narodowej kariery. Świetna praca gitar, klawisze, bass... Wszystko to czyni z tej płyty klimatyczną opowieść o jednostce, która jest ciągle w ruchu, która pragnie w szalejącym świecie odnaleźć chwilę spokoju i nie zastać przy tym zadeptaną przez biegnący tłum. Widać, że Republika i jej nieśmiertelny "Kombinat" non omnis moriar. Tutaj warte do zapoznania się utwory: Ufff... A teraz odnosząc się do postu Konqera. Z repertuaru Mastodon słyszałem parę kawałków i przyznam że jest to bardzo zacna muzyka. Jak dla mnie lepsza, niż cała wielka czwórka metalu, która ma wystąpić na warszawskim Bemowie. (Do Behe nie porównuje, bo zespół Adasia to nieco inny gatunek) P.S |
Konquer22.01.2010Post ID: 52446 |
Ha Riverside! Gdy trzeba wymienić znane za granicą bandy zawsze jest to samo: Wiader, Behemoth, Antigama i Riverside. Zespół oczywiście znam i nie lubię, choć byłem oczywiście na ich koncercie charytatywnym na rzecz Covana (ale na tym był chyba każdy). :) Wypadli świetnie, bardzo dobry klimat, pełna profeska, jest trochę powera, jest klimat, są ciekawe patenty i szczypta plagiatów. :) Ale i tak są wg mnie klasę gorsi od Porcupine Tree. Dla fanów rocka progresywnego jest to raczej obowiązek, dla fanów innych gatunków może pozostać ciekawostką. Co do VS - jakoś mi umknął ten koncert, zastanawiam się czy nie wybrać się do Katowic na Decapitated, ale chyba jednak nie znajdę funduszy, stąd wybiorę raczej tańszą opcję i pójdę w niedzielę do Rotundy. :) Ale ciągle nie wiem ile to kosztuje, oświeci mnie ktoś? Ach - w kwietniu jest jeszcze Crowbar, Sepultura i Gama Bomb w Krakowie. Kolejna okazja, by stracić stówę. Aha - co do Big Four i Mastodona to uważam że oni są zdecydowanie najlepszym zespołem w tym zestawieniu. Gdybym wybierał się na ten festiwal i miał podzielić bilet, to 100 zł dałbym na Mastodon, 50 na mete i 50 na Slayera. A Anthrax, Megadeth i Behemoth mogłyby nie istnieć. :) |
Kordan22.01.2010Post ID: 52454 |
25 zł. Bilety można kupić w Metal Shopie na ul. Długiej. W dniu koncertu 30 zł. Ja z kolei na Riverside byłem jak grali trasę ADHD w rotundzie. Mega impreza ;) |
Nekros22.01.2010Post ID: 52459 |
Ja osobiście słucham wszystkich odmian rocku i zwykły metal np. Nirvana, Guns N' Roses, Placebo, Metallica, U2, Deep Purple itp. Nie trawię wszystkiego co z techno i hip-hopem związane. Nie mogę też wytrzymać w miejscu jak słyszę wszystkie te polskie wyjce ;). |
Volkolak22.01.2010Post ID: 52468 |
Metallica to Thrash Metal (podobno), a nie zwykły metal, który jest najczęściej nazywany określeniem "Classic Metal" i zalicza się do niego takie zespoły jak Black Sabbath, Led Zeppelin czy Deep Purple - ogólnie pierwsze zespoły metalowe. |
Konquer22.01.2010Post ID: 52469 |
@Kordan: taniocha, więc w zasadzie już przesądzone że jednak się wybiorę. Mój najlepszy przyjaciel i kompan do koncertów akurat nie przebywa w Krakowie więc chyba pójdę sam, chyba że imć Kordan zechce się spotkać. :)
Za wiele matalu to w twoim zestawieniu nie ma. :) Od biedy Metallica, która swój romans z thrash metalem zakończyła na Kill'em All. :)
Bredzisz. |
Kordan22.01.2010Post ID: 52473 |
Czemu nie. Jakby co to do dyspozycji jestem ;) |
Kastylia22.01.2010Post ID: 52474 |
Ja tam ostatnio porozglądałam się po necie i trafiłam na Break The Head , którego dwóch członków znałam ze szkoły (no, tylko z widzenia, ale co tam ;) ) a teraz pojawią się w klubie Saturator (Warszawa) 2. i 7. lutego i się zastanawiam, czy się nie wybrać i ich znów zobaczyć i posłuchać (bo czasem ich w prawie całym budynku szkoły było słychać jak grali :D). |
Kordan22.01.2010Post ID: 52480 |
Kapele naszych znajomych. Mój kolega z klasy ma zespół, który nazywa się Damage Path. Zespół mają od roku a jedyne co nagrali to kawałek jakiegoś zespołu. Przeważnie ich próby to jedna wielka libacja ;P. Inny mój znajomy, który tez ma kapelę, już większe laury zbiera. Jego Lynx jak na razie występują w barach, a bilet na koncert ich i kilku innych początkujących kapel kosztuje 4 zł i do tego piwo w cenie ;] |
Kastylia22.01.2010Post ID: 52481 |
Heh, no tak :D |
Kordan22.01.2010Post ID: 52483 |
Szkoda polega tylko na tym, że gwiazdki popu i z umiejętnościami wokalnymi, czy bez i tak kasę czeszą ;p O takich pierdołach jak Judas... Pardon... Jonas Brothers czy Hannah Montana nie wspomnę, które dzięki głupocie szerzonej i powielanej przez Disney TV i Bravo, są nazywane rockiem. |
Kastylia22.01.2010Post ID: 52486 |
Och, weź mi nawet nie wspominaj o Hannah Montanie, bo na samą myśl o tych wszystkich różowych dodatkach, kosmetykach, plecakach itd, mi się rzygać chce. A rock to to taki jak ja zakonnica. No ale to jest teraz modne, "wszyscy" tego słuchają, i grane będzie dopóki się nic nie zmieni. A na to jak na razie się aż tak nie zapowiada, bo pop się sprawdza, i do jeżdżenia samochodem, i w barze, wszyscy słuchający czegoś innego są zazwyczaj uznawani przez resztę (przynajmniej tak wynika z tego, co widzę w gimnazjum, później może się trochę zmienia) za jakiś dziwaków, brudasów, wyrzutki społeczeństwa, a tak w ogóle to wykonawcy popowi mają zbyt duże zyski, by dali się tak łatwo wykurzyć ze sceny. |
Kordan22.01.2010Post ID: 52488 |
Bo to jest muzyka dla niewymagającej masy, która słucha RMF czy "Zetki". Jeżeli już mówimy o tych radiach to nie wiem, którego bardziej nie cierpię. RMF puszcza dosłownie cały czas te same utwory. Tylko w jeden dzień naliczyłem, jak jechałem samochodem, że puścili ze trzy razy Linkin Park - Shadows of the Day nazywając to "rockowym rodzynkiem w naszym zestawieniu". O nachalnym wręcz puszczaniu Ryjany, Fila czy jakiegoś czarnoskórego beztalencia, myślącego, że jak wyrecytuje jakiś tekst w rytm niezbyt skomplikowanego bitu, to już jest gwiazdą można wiele mówić, lecz jest to dla mnie rzecz niepojęta, że nie ma innych ciekawych piosenek, tylko ciągle to samo. To co w radiach puszczają jest najlepszym dowodem na to że gwiazdy popu mają się bardzo dobrze i nikt ich wykurzać nie zamierza. |