Oberża pod Rozbrykanym OgremBaśniowe Gawędy - "Gildia Nekromantów" |
---|
Nebirios7.04.2011Post ID: 61367 |
Po czole Nebiriosa spływał pot, co dziwne Demony nie mogły wyczuć jego zapachu. Obóz, a raczej już spora placówka Kha Beletha, znajdowała się przed nim. Neb rozważył kilka możliwości ataku, gdy nagle ze strony traktu na polane wjechało coś w rodzaju karocy. Nekromanta skrzywił się na jej widok i zaczął myśleć który z pachołków Władcy mógł tu przybyć. Dziesięć minut później gdy karoca podjechała w stronę namiotu dowodzenia a Neb zmienił miejsce obserwacji Demon wyczuł dziwny słodki zapach kojarzący się z owocami. Zmieszany Nekromanta, zaczął wyczuwać też odór innych istot. Nebirios spojrzał w stronę karocy z której wysiadła liczna gwardia i pomniejsze impy. Nie, na Władce było ich za mało a na któregoś z Generałów za dużo. Musi to być jakaś ważna osobistość, jeśli nie jakiś assasyn. W tym samym czasie członkowie Gildii znaleźli szkieleta... |
Krzysiowich7.04.2011Post ID: 61370 |
- Czyli będą kłopoty... - Głos Krzysiowicha dochodził z zewnątrz Gildii. Nekromanta wszedł do Gildii. - Niestety nie widziałem co się stało. Widziałem tyle co wy. |
Naadir7.04.2011Post ID: 61372 |
Naadir myślał nad tajemniczą, kobiecą postacią. Krzysiowich czekał spokojnie aż Naadowi coś zaświta. - Więc nie Erasial, nie Marbas i Alastor... kobieta? - Imp pokiwał głową. - Władca coś planuje... Swoją drogą Neb jest odważny, skoro... Kobieta?! - krzyknął nagle - no jasne! - porwał swój topór i wybiegł. Wpadł na wzgórze przy wrogim obozie. Zewsząd otoczyli go demoniczni zwiadowcy. Naad złapał pierwszego, po czym rozerwał na pół. Resztę zabił toporem - Muszę znaleźć Neba! |
Krzysiowich7.04.2011Post ID: 61373 |
Krzysiowich przyglądał się jak Naadir rozmyśla. Z chęcią by pomógł, jednak Naadir zajmował się wymyśleniem kim może być owa tajemnicza kobieta. On nic nie wiedział o mieszkańcach Sheoghu. Nagle Naadir zrozumiał co się stało. Wybiegł na dwór. Otoczyły go jakieś demony. |
Nebirios7.04.2011Post ID: 61374 |
Demon wiedział już, że kobieta była Sukkubem. Łyknął napój z zioła Yeate dzięki któremu jej kuszenie mogło okazać się nieprzydatne. |
Naadir7.04.2011Post ID: 61379 |
Naadir wszedł w sam środek obozu demonów. Nie znalazł Neba, a musiał działać szybko. Otoczyły go demony. - Czas umierać pomioty piekielne - rzucił się na odziały. Siekał, miotał zaklęcia, rósł wokół niego kopiec trupów i już pojawiła się szansa, że uda mu się zwyciężyć, gdy nagle pojawił się owy Sukkub. Demony przestały atakować. - Witaj Zwiastunie Zagłady! Widzę, że nadal dobrze walczysz, ale czy i po dobrej stronie? - zapytała Biara. - Zwiastun? Tak mogliście mnie nazywać, gdy nadal byłem po stronie Kha Beleta - odrzekł. Biara spojrzała gniewnie. - Wydaj Nebiriosa i damy Ci trochę spokoju, chyba, że zmądrzałeś i wrócisz do nas. - powiedziała. - Wydawać brata? Nie, to nie mój styl, ale mogę zaoferować coś innego - wyciągnął topór. - Jesteś głupi. Ale proszę bardzo, jest tu ktoś, kto chce Cię widzieć...- w tym momencie pojawił się z ognistego portalu Nymus, wielki demon, z mieczem dwuręcznym. - Więc jak Zwiastunie? Walka bez magii, na broń? - zaryczał. - Zgoda. - odrzekł Naad. Pierwszy skoczył Nymus. Naadir wykonał unik, po czym walnął demona rękojeścią topora. Nymus padł na ziemię. Naadir już miał zabić demona, gdy nagle potężne zaklęcie zwaliło go z nóg. Demony aresztowały go. Miał być niedługo przewieziony do Sheog. |
Nebirios7.04.2011Post ID: 61382 |
Naadir ślęczał w klatce kiedy Neb pędził epicko na koniu. Karawana z Naadirem jechała niedaleko, a Nymus na koniu obok. Biara jechała w osobnym "wagonie". Szybkim ruchem wjechał w drogę Nymusowi i jednym ruchem miecza ściął jego głowę. Znany jako "Pożeracz Światów" mogę uratować Naada - pomyślał Nekromanta. "Wagon" więzienny jechał niedaleko. Demon skoczył na wagon wyrywając drzwi, ku szczęściu nikt go nie poznał w ludzkiej postaci. Wyprowadził Naadira, po czym wyskoczył z wagonu. Z Biarą miał nadzieje policzyć się kiedy indziej. Pamiętał tamtą noc kiedy uciekł z pałacu władcy. Po chwili pędzili na Anihilatorze do Krzysia. |
Krzysiowich8.04.2011Post ID: 61386 |
Krzysiowich patrzył z ukrycia jak idzie akcja ratunkowa Nebirosa. Dodatkowo sprawdzał otoczenie. Neb jechał w jego stronę razem z Naadirem. |
Naadir8.04.2011Post ID: 61390 |
Naadir odwrócił się. Wyciągnął topór. Jednym ciosem zwalił obu jeźdźców na ziemie. Oboje zaryczeli straszliwie. Nagle Naad poczuł makabryczny ból. Dochodził z ramienia, na którym demony umieściły tajemniczą obręcz z wizerunkiem ich Władcy. - Co to jest?! - krzyknął do Neba widząc, że artefaktu nie można zdjąć... |
Naadir11.04.2011Post ID: 61433 |
Wszyscy zastanawiali się, czemu Naadir zamknął się w Gildii. - Głupiec obraził się podczas kłótni na Ognisku - myślał Neb. Postanowił włamać się nocą do Gildii i sprawdzić. O około 2 poszedł pod budynek. Emanowało z niego sine, czerwone światło. Mocnym kopniakiem otworzył drzwi. W Gildii była setka demonów, Biara, Grawl, Grog i Veyer. Naadir stał zadowolony nad wielkim kręgiem z gwiazdą - symbolem demonów. - Miło, że wpadłeś. Ten symbol pomoże mi wezwać do Jaskinii Kha Beleta, zgromadziłem wystarczająco dużo reliktów i mocy. Kiedy on tu przybędzie cała osada stanie się własnością demonów. To było planowane od początku. Wytłumaczę. Gildia - miejsce krwawe i wtłaczające w sera stworzeń zło i czarną magię - miejsce przywołania. Nekromanci pod wodzą generała demonów. Mnie. No i upadły demon, wróg władcy. Potrzeba twej krwii do przywołania. Brać go! - demony ruszyły. |
Nebirios11.04.2011Post ID: 61435 |
Neb wypowiedział kilka prastarych słów, po czym w sługusów władcy uderzyła wielka fala energii, zabijając większość Demonów. Nekromanta zaśmiał się po czym drugim zaklęciem zniszczył wnętrze Gildii. Ruszył do boju wspierany przez Krzysiowicha który był ukryty w krzakach obok. Prastara krew spaczni płynąca w jego żyłach pozwoliła mu wpaść w furię. Demony padały jak muchy, jeden za drugim. Nebirios rósł w siłę z każdym zabitym, a jego armia szkieletów powiększała się co sekundę. Jednym kopniakiem powalił i zabił Alastora. Cięciem miecza zabił Erasiala. Udusił Marbasa. Lecz Naadir śmiał się z niego, głupiec nie wiedział co przygotował. |
Pikodragon11.04.2011Post ID: 61437 |
Pikodragon czając się z tyłu uderzył młotem Nebirosa, aby przerwać przywoływanie Kreegan. Później zniknął - nie będzie się mieszał w sprawy nekromantów. |
Naadir11.04.2011Post ID: 61438 |
Nebirios stał lekko ogłuszony. Pik zaprzestał jego przywołaniom. - Neb, chyba nie zrobisz mi krzywdy? - Naad patrzył, lekko przestraszony, na ciała. Zabijesz BRATA NAADIRA?! |
Agon11.04.2011Post ID: 61439 |
W tym samym czasie Agon siedział w ubikacji i czytał gazetę. Doszedł właśnie do artykułu o pojmaniu płatnego mordercy o pseudonimie "Piro", gdy usłyszał dziwne odgłosy dobiegające z zewnątrz. Brzmiało to jak walka dwóch demonów, myśląc, że to pewnie Nebirios i Naadir ćwiczą tajemne demoniczne sztuki walki, kontynuował spokojnie lekturę gazety. |
Nebirios11.04.2011Post ID: 61440 |
Mateusz miał racje, ten temat nie ma sensu. Z żalem stwierdzam, że po ostatnich wyczynach Naadira na ognisku nie zamierzam pisać w tematach których organizator popełnia samobójstwa, zdradza i zabija co kilka minut. Żegnam |
Naadir11.04.2011Post ID: 61444 |
Dobra, ja też kończę, ale z Jaskinią. Skoro Gildia całkowicie upadła, a nadęty weteran zniszczył mi reputacje nic mnie tu nie trzyma. Demony zdradziły Naadira i zamordowały jesze tej nocy. Gildia została zamknięta, na drzwiach pisało jedynie ,, Tu spoczywa Naadir, demon, nekromanta z Sheog, lub Heresh. Zabity przez własnych pobratyńców. Chciał sprowadzić na Jaskinię zło w postaci Kha Beleta. Bez żalu w sercu żegnamy go słowami ,, Był, ale na szczęście się skończył. '' |
Pikodragon12.04.2011Post ID: 61453 |
Krasnolud ze smutkiem patrzy na zamordowanego Naadira. Szkoda że przez Neba musiał tak skończyć. Miło się z nim rozmawiało przy Ognisku. Teraz gildia nekromantów niestety kończy swoją historią. Krasnolud mruknął tylko: |
Taro12.04.2011Post ID: 61454 |
Taro siedział w swoim leśnym domku. Puścił soczystego bąka po piwie, i choć zapach nie był przyjemny, dało się przeżyć. W gazecie wyczytał o upadku Gildii Nekromantów i był zadowolony. Miał dość hałasu i niekończącej się rzezi. Zajrzał do rubryki: ogłoszenia i zobaczył... |
Sulia12.04.2011Post ID: 61456 |
Czy ja mam uczyć osoby tu obecne, jak prowadzi się przygodę? Zapraszam do tematów sprzed lat, czy miesięcy, do Oberży w Osadzie, czy dawnego forum, kiedy to przygody nazwać można było PRZYGODAMI, bo ludzie w nich uczestniczący nie przenosili swoich prywatnych sprzeczek do świata RPG. Jeśli wam się coś nie podoba, powiedzcie to sobie, ale nie próbujcie nawet umieszczać tego tutaj i załatwiać w ten sposób prywatnych porachunków, bo tylko ośmieszacie siebie i wasz temat. A temat jeśli się nie mylę należy do was, bo wszyscy zostawiliście tutaj trochę postów? Zamiast dbać o niego, to mamy fochy w iście kobiecym stylu. Aż szkoda czytać niektóre wypowiedzi, bo pokazuję te wasze 'naście' lat. Żadnej z paru osób, które wypowiedziały się przede mną nie dałabym więcej niż 10. Proponowałabym masową eksterminację, bo jakże inaczej wyjść normalnie z przygody? I jeszcze pożegnalną mowę na koniec. Temat zamykam, bo z niego nic już dobrego nie będzie. Zawsze możecie założyć inny temat, ale wygląda na to, że jakiegoś opiekuna było by trzeba nad wami ustanowić, który miałby możliwość cięcia postów... I zapewne zaufania bardziej doświadczonych kolegów nie zdobędziecie, zanim nie udowodnicie, że potraficie dołączyć do przygody nie zamieniając jej w cmentarzysko wszechpotężnych stworzeń. Na początku przynajmniej było wesoło. Karczma jest luźniejsza, nikt was ostro nie moderował, więc nawet tak dziwny temat (spójrz PRZYGODY w GŁP lub Oberży) sobie istniał. Ale nawet to nie wyszło. Szkoda po prostu. Mam nadzieję, że zobaczę Was w innych tematach, ale tym razem z kimś kto krzyknie i nakieruje. |