Gorące Dysputy

Świątynia Mahadevy - muzyka - "Ulubione gatunki muzyczne"

Osada 'Pazur Behemota' > Gorące Dysputy > Świątynia Mahadevy - muzyka > Ulubione gatunki muzyczne
Wędrowiec: zaloguj, wyszukiwarka
Ilness

Oberżysta Ilness

17.10.2009
Post ID: 49537

Czy padły już nazwy kapel takich jak Jesus Anal Penetration i Cock & Ball Torture?

Volkolak

Volkolak

18.10.2009
Post ID: 49557

Jeśli chodzi o tzw. "True Black Metalowców" to należą do nich:

1: Varg Vikernes - Twórca i jedyny członek norweskiego projektu muzycznego Burzum. Poganin i neonazista. Walczy o przywrócenie pogańskiej Norwegii i rewolucję cywilizacyjną. Członek germańskiego frontu pogańskiego. Zabił Euronymousa (Mayhem) i podpalił kilka kościołów. Skazany na 21 lat więzienia. Niedawno wyszedł.
2: Dead - Dawny wokalista Mayhem. Pełny nienawiści satanista i miłośnik wszystkiego co związane jest ze śmiercią. Chciał zobaczyć jak się żyje po śmierci, więc popełnił samobójstwo odurzając się naftą, podcinając sobie żyły i strzelając sobie w głowę z dubeltówki.
3: Euronymous - Dawny gitarzysta Mayhem i lider Black Metalowej sceny w Norwegii na początku lat 90'. Wypowiedział wojnę death metalowej scenie, uważając ją za pozerską. Chciał stworzyć pierwszy w historii satanistyczny cmentarz. Gdy znalazł szczątki i rozbryzgany mózg Deada, zrobił sobie i innym członkom Mayhem, amulety z resztek jego czaszki. Są podejrzenia, że to on wystrzelił do nieżyjącego już przyjaciela. Został zamordowany przez Varga Vikernesa.
4. Nattramn - Psychopata i chorujący na schizofrenię wokalista szwedzkiego, nieistniejącego już zespołu DSBM - Silencer. Podczas nagrań kaleczył się, aby jego wokal pełny krzyku i bólu, był bardziej realistyczny. Po wyjściu, że szpitala psychiatrycznego zaatakował siekierą dwie dziewczynki bawiące się w piaskownicy. Gdy został okrążony przez policję, błagał ich żeby go zabili. Obecnie znów siedzi w szpitalu psychiatrycznym.

Wiele osób z Black Metalowego podziemia miało na swoim koncie jakieś podpalenia, dewastacje i zabójstwa. Ale ci czterej, są chyba najsławniejsi. Norwegia pod tym względem przoduje. Tam też istniał słynny Black Circle. Po głowie mi jeszcze chodzi Heinrich Mobus z zespołu Absurd (Niemcy) no i nasza rodzima scena, czyli Rob Darken z Graveland i organizacja Temple of the Fullmoon.

Kameliasz

Archidyplomata Kameliasz

18.10.2009
Post ID: 49571

Osobiście chyba jednak wolę muzyków, którzy proszą o zgwałcenie na scenie.
Ciekaw jestem, czy matki tych dziewczynek (świeć, Mahadevo, nad ich duszyczkami) lubią tego pop***ńca.

Kordan

Kordan

18.10.2009
Post ID: 49573

Pikanterii dodaje fakt że Varg zaszlachtował Euronymousa jak wieprza (duuużo pchnięć nożem). Cóż nosił wilk razy kilka...

A o gościu z Silencer nie słyszałem, ale chyba się tymże zespołem zainteresuję ;]

Kameliasz

Archidyplomata Kameliasz

18.10.2009
Post ID: 49575

OK, więc muzyk black metalowy jest tym lepszy, im więcej osób zadźgał?

Kordan

Kordan

18.10.2009
Post ID: 49576

Tak. To jest Trv ;]

Albo Maniac z MayheM, który na koncercie biegał po scenie z łbem świni nabitym na widły. To jest imba ;]

Feanor

Feanor

18.10.2009
Post ID: 49582

Ehhh, naprawdę nie macie o czym rozmawiać, tylko o wybrykach ludzi z porytą psyche? Toć to są chore jednostki i tyle.

Osobiście nie rozumiem black i death metalu. Słyszę w tych gatunkach jedynie nawalanie i growl, który kosmicznie mnie irytuje. Nie dostrzegam melodii, nie widzę w tym piękna ani artyzmu, może z paroma wyjątkami.

Co do powyższego podziału metalu na 4 odnogi... Gdzie progres? Gdzie power?

Osobiście słucham głównie progresywnej odmiany metalu. Dream Theater (ostatnio w Bydgoszczy w doskonałej formie), projekt Ayreon stworzony przez Lucassena. Poza tym Manowar, Pelican, czyli świetny post metal...

Hellscream

Hellscream

18.10.2009
Post ID: 49583

Power jest IMHO pomostem między thrashem a heavy, ale mogę się mylić.

Uwielbiam Manowara. Jedyny zespół, który o smokach, wojownikach czy wojownikach walczących ze smokami śpiewa lepiej niż Ronnie James Dio. :]

Pozdrawiam

Volkolak

Volkolak

18.10.2009
Post ID: 49586

Feanor

Toć to są chore jednostki i tyle.

Czyli masz na myśli cały świat, bo ludzie się zabijali, zabijają i będą zabijać. Bo wskaż mi różnicę pomiędzy takim Stalinem i Vargiem? Oboje zabijali, oboje kierowali się ideami, ale zabójstwo jest zabójstwem. Nasi żołnierze w Iraku i w Afganistanie też zabijają i nie ważne czy to muzyka, wojna, czy ktoś posadzony na krześle elektrycznym.

Osobiście nie rozumiem black i death metalu. Słyszę w tych gatunkach jedynie nawalanie i growl, który kosmicznie mnie irytuje. Nie dostrzegam melodii, nie widzę w tym piękna ani artyzmu, może z paroma wyjątkami.

Black i Death nie służy do skakania w powietrzu. Tu jest podobnie jak w muzyce klasycznej, czyli oddanie pewnego klimatu, atmosfery i sprawienie, że w głowie słuchacza pojawi się wizja tego, o czym śpiewa wokalista. Skrzek czy growl, też temu służy. Jeśli już miałbym coś nazwać "nawalaniem" to ewentulanie grindcore, ale nie każdy zespół tego typu.

Volkolak

Volkolak

18.10.2009
Post ID: 49587

Hellscream

Power jest IMHO pomostem między thrashem a heavy, ale mogę się mylić.

Uwielbiam Manowara. Jedyny zespół, który o smokach, wojownikach czy wojownikach walczących ze smokami śpiewa lepiej niż Ronnie James Dio. :]

Pozdrawiam

Ja z Power Metalu wolę HammerFall.

Feanor

Feanor

18.10.2009
Post ID: 49590

Metal progresywny również nie. Tu masz cholernie skomplikowane linie melodyczne, łamańce rytmiczne, techniczną wirtuozerię niejednokrotnie przekraczającą dokonania muzyki klasycznej. I ta muzyka moim zdaniem doskonale działa na wyobraźnię, tworzy w głowie obrazy itp. Słuchając black czy death metalu po prostu tego nie doświadczam :/

Co do Stalina - psychol, który dorwał się do władzy. To samo co on mógłby zrobić właśnie Varg, gdyby władał jakimś państwem. Co do żołnierzy na wojnach, to tu już się nie zgodzę. Żołnierze walczą o swoje życie, o to, by samemu nie zginąć. A taki Varg czy Stalin zabijali z rozmysłem, nie była to obrona, nie była to walka o przetrwanie. Poza takim ściganiem Trockiego i innych oczywiście, ale to też inna sprawa.

Felagund

Felagund

19.10.2009
Post ID: 49594

Ja tam słucham głównie Power Metalu (Dragonforce, Freedom Call, Sonata Arctica), a również takich zespołów jak System Of A Down, Bullet For My Valentine, Rammstein, P.O.D., a czasem Slipknot. Oczywiście nie trawię Black Metalu i satanistów, a również Disco Polo i Hip - Hopu. Techna kiedyś słuchałem, więc mogę to jeszcze jakoś znieść;-)

Kordan

Kordan

19.10.2009
Post ID: 49607

Feanor

Metal progresywny również nie. Tu masz cholernie skomplikowane linie melodyczne, łamańce rytmiczne, techniczną wirtuozerię niejednokrotnie przekraczającą dokonania muzyki klasycznej. I ta muzyka moim zdaniem doskonale działa na wyobraźnię, tworzy w głowie obrazy itp. Słuchając black czy death metalu po prostu tego nie doświadczam :/

Z nie każdym BM tak jest. Owszem, wielu ludzi z nurtu nie powinno mieć nic wspólnego z muzyką, ale uzdolnieni twórcy potrafią i z tego gatunku zrobić coś wspaniałego.

A tak na marginesie to idę na Acid Drinkers w tą sobotę. 25 lecie zespołu, na którym będzie Litza i Perła ;] Będzie imba ^^

Volkolak

Volkolak

19.10.2009
Post ID: 49614

Zabójstwo jest zabójstwem. Nieważne czy to w imię idei, czy w obronie własnej, bo tu i tu odbieramy komuś życie. Albo się to popiera, albo nie popiera. A wracając do muzyki, to polecam blackowo - folkowy (niestety już nieistniejący), projekt muzyczny Isengard z Norwegii. Został założony przez Fenriz'a, znanego z Darkthrone.

Feanor

Feanor

19.10.2009
Post ID: 49625

Volkolak

Zabójstwo jest zabójstwem.

Zbytnio generalizujesz. To tak samo jakbyś nie dostrzegał różnicy między czytaniem byle harlequina a "Mistrza i Małgorzaty". Albo między żarciem z McDonalds a z lokalnej, dobrej, tradycyjnej restauracji.

Trzeba wyraźnie rozróżnić agresora od obrońcy, człowieka zmuszonego do walki od psychola co zabija dla przyjemności. Istotę zagrożoną od zagrażającej. Akurat na polu bitwy wszyscy są zagrożeni, każdy walczy o to, by przetrwać. Bo jeśli ja jemu nie rozwalę łba, to on rozpruje mi brzuch.

Różnica między "zabijam żeby zachować integralność mojego ciała", a "zabijam żeby zwyciężyła taka a taka chora idea" jest chyba aż nadto czytelna.

Kordan

Kordan

19.10.2009
Post ID: 49628

Ja tylko pragnę powrócić do sprawy wokalisty Silencer. Doszedłem do wniosku, że jego życiorys to idealny materiał do nakręcenia filmu "Piękny umysł 2"

Dirhavana

Dirhavana

23.10.2009
Post ID: 49697

Na pewno myślimy o tym samym? Gdzie tu pięknu umysł?
Koleś był totalnie psychiczny. Ten incydent z tymi dziećmi (to były chyba dziewczynki...) całkowicie przekreślił go w moich oczach. Takich ludzi się nie powinno z zakładu psychiatrycznego wypuszczać. Nie wiem, na co on cierpiał, zakładam że to jakiś rodzaj schizofrenii.
Jeżeli człowiek rzuca się z toporem na dzieci, na pewno nie jest normalny...

Hellscream

Hellscream

23.10.2009
Post ID: 49698

Dirhavana

(to były chyba dziewczynki...)

I co z tego? Życie jest życiem. Nie ważne kogo, ważne że zabił (chyba). Skaranie boskie z tymi post-metalowymi feministkami...:)

Z tego co pamiętam, Piękny Umysł jest właśnie o psychopacie, ale mogę mylić filmy. Trzeba sprawdzić filmweb.

BTW, czy wspominałem kiedyś, że słucham Dżemu? Jak nie, to mówię. A, i odsłuchałem kilka kawałków blink182. Nie wiem, Liasz, co Ci się podoba w zapętlonym "It would be nice to have a blowjob (30 sekund później) It would be nice to have a blowjob from your mom", ale o gustach się nie dyskutuje. :)

Pozdrawiam

Volkolak

Volkolak

23.10.2009
Post ID: 49699

Ja polecam film "Cela" z Jennifer Lopez. Tam jest przykład, co może tkwić w umyśle takiego osobnika, oraz co jest przyczyną takiego stanu rzeczy. Powiem wam, że szpital psychiatryczny wcale nie uleczy. Stamtąd wychodzi się jeszcze w gorszym stanie! Nattramn nagrał też płytę ambientową, z klimatem tego miejsca. Zwie się ona Diagnose: Lebensgefahr.

Pekuuz

Pekuuz

23.10.2009
Post ID: 49703

Hellscream

Dirhavana

(to były chyba dziewczynki...)

I co z tego? Życie jest życiem. Nie ważne kogo, ważne że zabił (chyba). Skaranie boskie z tymi post-metalowymi feministkami...:)

No... różnica jest całkiem spora. Jeśliby ofiara była jego rówieśnikiem, to można by przypuszczać, że miał do niej jakiś uraz i zabijając ją wcale nie musi być nienormalny. Ale skoro ot tak sobie, z nudów, zarąbał toporem dzieci, to już jednak intuicyjnie odesłałbym go do psychiatryka zamiast do więzienia. Chyba, że rozpatrywałeś to pod jakimś innym względem.

Ja sam nie wiem czego słucham. Oprócz Metalliki, Iron Maiden, Pearl Jam, Alice In Chains, Temple Of The Dog, Nirvany słucham jeszcze mnóstwo mniej znanych zespołów, na których wymienienie brakuje tu miejsca. Potrafię w miarę poprawnie posegregować te zespoły na rock i metal, ale nic ponadto. Czasem jak mnie dopadnie specyficzny nastrój to puszczam sobie starych polskich wykonawców (np. Karin Stanek, Katarzyna Sobczyk, Hanka Ordonówna, Helena Majdaniec, Kabaret Starszych Panów, Kabaret Dudek, Piotr Szczepanik, Mieczysław Fogg).