A ja tak nie wierzyłem...
1 2 3 4 5 6 7 | ||
Poprzednia | Jesteś na stronie 2. | Następna |
A JA TAK NIE WIERZYŁEM...
A ja tak nie wierzyłem
w wiersze pełne patosu...
W mocno natchnioną minę...
W lekko drżący tembr głosu...
W górnolotne przenośnie,
w niezwykłe porównania...
W strofy pełne Boskości,
w wersy pełne Dumania...
A ja tak nie wierzyłem...
Nie wierzyłem w te wiersze,
pełne oczek w bursztynie
i kwiatków w butonierce...
Pełne westchnień i szeptów,
emocji, uczuć, szału...
Myślałem "Bez konceptu!".
Myslałem: "Zbiór banałów!".
Bo ja tak nie wierzyłem,
że kiedys słów mi zbraknie..
że to jest ponad siły,
by spuentować wiersz trafnie...
Kiedyś banał mnie dziwił...
Dziś sam szukam banałów!
Bo banał jest prawdziwy...
Bo bliski ideału...
Skąd taka u mnie zmiana?
Stąd, że ja nie wierzyłem,
nim, jak dziewczę Tristiana,
wychyliłem naczynie...
Wierzę w noc pod gwiazdami...
Wierzę w siłę uczucia...
W dorożkę, co czarami
w noc wyrusza osnuta....
Wierzę w cichą muzykę,
W równie cichą tęsknotę...
W emocje, co z dreszczykiem...
W Przedtem, Teraz i Potem...
Wierzę w list pełen żaru,
w spacery wśród buczyny...
W księżyc, noc pełną czarów...
W szczęście, radość, bursztyny...
[XI 2003]
Poprzednia | Jesteś na stronie 2. | Następna |
1 2 3 4 5 6 7 |