Misterne RękopisyEkskretyment |
Jesteś na 1 stronie. Przejdź do: 1 2 3 4 5 6 | |
---|---|
Ururam Tururam2003-05-06 20:01 |
Mamże ścierpieć, aby w porze, w której spożywam spokojnie swoją zupkę, bez złego słowa i bez złej myśli, przychodził mnie ktoś nękać i mącić mi mózgownicę pobrzękując starym żelaziwem i mówiąć:
Kto jedząc zupę płynu nie pije,
Tam do kroćset! ilużeśmy widzieli wodzów w pełnej bitwie, wtedy kiedy rozdawano chlebuś kuskańców i lano w gardło ołowiane winko, jak bardzo radosnie sie zabawiali grając na lutni, trąbiąc na zadku i czyniąc hopki na trawniku w pieknych szpiczastych trzewikach?! Ale teraz świat jest zawalony bławatami z Lucestry... Jeden sobie folguje, drugi chroni gębę przed mrozem zimowym. I jeśli dwór nie zrobi porządku, ciężko będzie w tym roku kłosy zbierać pomagając sobie kubkiem. Jeśli biedna osoba idzie do łaźni, aby sobie pomaścić gębe krowim łajnem, albo kupic papucie na zimę, zaś przechodzący strażnicy dostaną odwar lewatywy albo też kolce na swoje poletka, czy godzi się dlatego obgryzac sobie klucze, albo pitrasić na smalcu miseczki drewniane?
Niekiedy, zdaje się nam, tak, ale bogowie inaczej ferują wzrokiem.
I tak trafnie powiada przysłowie, że dobrze jest oglądać czarne krowy w spalonym lesie, kiedy się spoczywa. Nie masz nic lepszego nad kość w lecie w piwnicy, przez co wystawiam ocenę trzy łamane przez pięć, dobrze zaopatrzone w pióro i atrament, papier i koziki eracjańskie. Skoro bowiem zbroja poczuje wodę, zaraz rdza przeżera jej wątrobbę, a potem człek jeno kręci szyją tam i sam, węsząc za smaczną drzemką po obiedzie: i oto czemu sól tak podrożała! Guinea (2003-05-10): |
Faramir2003-05-07 15:54 |
Nie podoba mi się!
Zero klimatu, same kretyństwa i wcale ie pomaga tutaj to, że takie było zamierzenie! Nie śmieszą mnie w ogóle!
Niestety, ale to dzieło jest jak dla mnie nieudane...
oryginalne, ale nic poza tym...
Gui: wróć do normalnego pisania... tamto było lepsze!
Ocena mierna...
Guinea (2003-05-10): |
Galador2003-05-07 16:29 |
Przeczytałem "Ekskretyment" dwa razy. Raz wczoraj, ale nie byłem wtedy w najlepszym nastroju bo matura z polskiego mi nie wyszla tak jak chcialem. Tekst mi się za bardzo nie spodobał. Jedynie przy czytaniu czwartego rozdziału uśmiechnąłem się ze dwa razy.
No, ale wczoraj to było wczoraj, więc oceny nie wystawiałem.
Dzisiaj znów zabrałem się za to dzieło. Maturka z historii poszła nawet lepiej niż się spodziewałem, więc nastrój miałem dobry. Muszę przyznać, że uśmiech pojawił się więcej razy, ale i tak podobał mi się tylko czwarty rozdział.
Moje wnioski są takie:
- pisanie opowiadań bez sensu jest bez sensu - kolor starocerkiewnosłowiański to dobry pomysł, ale lepiej by się go odbierało przy okazji czytania opowiadania z sensem
Oceny w dalszym ciągu nie wystawiam, poczekam na więcej. Jednak jeśli z założenia wszystko ma być tu bez sensu, to przypuszczam, że będę się wahał między 2 a 3.
No, chyba że brak sensu zostanie nadrobiony naprawdę dobrą zabawą... Inteligentną zabawą... Guinea (2003-05-10): |
Farmerus2003-05-10 12:06 |
Hehe...
Widzę, że dziełko (czy to specjalnie czy to przypadkiem) sensu nabiera. I to jakiego...:
Heh...
Uśmiałem się setnie. Bląd też jeden znalazłem. W wypowiedzi chłopa bodajrze 5-ty rozdiał powtarzasz nieotrzebnie słowo "sidła".
Ogólnie, zaczyna mi się podobać, ale za wczeście jeszcze, by entuzjazmem pałać jakoś szalenie.
Póki co, ocekę podwyższę do: 3+
Na razie...
Tymczasem pozdrawiam |
Faramir2003-05-10 12:47 |
Kolejne rozdziały są mniej kretyńskie, a zarazem... lepsze! Jest tutaj jakaś fabuła, jest tutaj w końcu jakiś sens, co prawda oprawiny w bezsens, ale widzię, że jednak coś to opowiadania zazyna nam przekazywać. Jak chociażby genezę powstanie "Polowania...":)
No cóż, muszę przyznać Gui, że miałeś naprawdę dobry powód do napisania tego dzieła ;).
I tak, ten humor, który występuje na najnowszych rozdziałach jest dużo lepszy od poprzedniego!
Biorąc pod uwagę, że pierwsze częsci oceniłem na ocenę mierną, natomiast te nowsze na, słabą bo słabę, ale czwórkę, wychodzi w mi ogólnym rozrachunku trójczyna.
I takie pytanie ciśnie mi się na usta: wiesz co będzie się działo dalej?:) |
Crazy2003-05-10 13:27 |
Opowiadanie jest dobre, nawet bardzo dobre, taka jest też ocena (5)
|
Grenadier2003-05-11 01:41 |
Spodziewałem się jaskiniowego monty pajtona, ewentualnie benyhila, bo humor Guinei cenię. A tu klops, dopiero na samym końcu jest nieco humoru... |
Ururam Tururam2003-05-11 19:34 |
Klapa!
|
Faramir2003-05-12 21:11 |
A no proszę!
Jak ja lubię te rozbieżności w ocenach ;).
UT: nie wiem czemu tak bardzo ci się to poprzednie podobało... wedle mnie tamto część była słabiutka i napisać coś podobnego, to nie problem! I takiej opinii będę bronić! Natomiast w częsci kolejnej jest, uważam, lepiej. Co prawda wciąż słabo, ale lepiej...
Ale cóż, o gustach się nie dyskutuje, choć ja bym chętnie podyskutował co takiego jest świetnego w bezsensie ;). |
Galador2003-05-13 22:55 |
Jest coraz lepiej. Przynajmniej jak dla mnie:)
Najlepszy jest rozdział ósmy, który... ma sens. W ogóle robi się jakoś sensowniej, a to lubię.
CYTAT ("Pierwsza i ostatnia księga sensu", mędrzec Samsens):
"Bezsens z sensem lepszy jest niż bezsens z bezsensem, chociaż sens z sensem z lekką domieszką bezsensu wydaje się mieć większy sens niż sam sens z sensem z sensem, co nie zawsze oznacza odpowiednią dozę właściwego, głębokiego sensu"
KONIEC CYTATA |
Jesteś na 1 stronie. Przejdź do: 1 2 3 4 5 6 |