Misterne RękopisyPierwszy Nekromanta |
Jesteś na 2 stronie. Przejdź do: 1 2 3 4 | |
---|---|
Sandro2002-11-18 21:45 |
Dzięuję Grenadierze za pochlebna opinie, twoje zdanie bardzo sobie cenię.
- wskazane przez Ciebie literówki oraz brak przecinków poprawiłem,
- pomyślę nad tym powtórzeniem, lecz teraz nie mam do tego głowy,
- widzisz, ta banalnosc była z mojej strony zamierzona. Jest to mit, na dodatek mit, który opowiadam przy stolika mając marne do tego źródła (ksiazkę Elfa, która sam spaliłem dawno temu, i wszystko mówię z pamięci). Dziwne by było, gdyby w takim micie pojawiła się wartka akcja i wielowątkowosc. Nie na to stawiałem pisząc tę historie, a raczej na pewien romantyzm oraz przytoczenie zaskakującego faktu - przyczyny powstania Nekromancji. Postaraj się wyobrazić mnie sobie siedzacego przy stoliku, opowiadającego tę historię, wtedy te cechy mego działa, jak takze pewne przeskoki, staną sie zrozumiałe.
- nie widzę, gdzie tam napisałem, że Elf stworzył Nekromancję,
- jeśli chodzi o starca, to przy swoim stoliku zamieściłem już prawdopodobne wyjaśnienie jego wiedzy i umiejętnosci, a także motywów działania.
W każdym razie jestem wdzięczny za pochwałe połaczona z krytyką. |
Lopez2002-11-19 12:42 |
Dopiero przeczytałem.
Pod względem akapitów i interpunkcji dość ciężko się to czyta. Niektóre fragmenty niepotrzebnie trzeba czytać kilkakrotnie żeby zrozumieć.
Najbardziej pogmatwany fragment to: "...starzec być może mógł pomóc mu osiągnąć to..."
W sumie jak na debiut całkiem niezłe. |
Sandro2002-11-19 14:47 |
Jak widzę zdania są bardzo podzielone. Lopezie, napisz mi, co mógłbym poprawic, aby opowiadanie było mniej takie sobie, i co jest nie tak z końcówkę, a moze jakos to poprawię. |
Lobo2002-11-20 17:30 |
Całkiem, całkiem...ale to jeszcze nie to.Lubię nekromantów i wszystko z nimi związane(magia, rytułały...) ale to nie wciągnęło mnie tak, jak się spodziewałem.Mimo to niezłe. |
mordekai2002-11-21 21:39 |
Coz jakos nie moge sie pogodzic e najgorsza praktyka swiata zrodzila sie z milosci. Ale pomijajac en fakt to opowiadanie jest bardzo fajne. Ja tam sie nie przejmuje literowkami i przecinkami bo liczy sie tresc. Dobry debiut i oby tak dalje. |
Moandor2002-11-26 16:49 |
Dzieło bardzo dobrze pomyślane, opawiadanie nie jest dość długie, ale za to jest ciekawe, bardzo orginalny sposób wypowiedzi. Powinienneś pisać następne opowiadania, napewno przeczytam. Dla nie osobiście bardzo się to opowiadanie podoba.
MOANDOR |
Ilness2002-12-02 15:36 |
Bardzo ciekawe opowiadanie, z klimatem i w ogóle.
|
Farmerus2002-12-12 08:24 |
Bardzo dobre opowiadanko.
moja ocena: 4
P.S. Tak 3maj :-) |
Rajst2002-12-16 10:30 |
To opowiadanko jest typem tych, które mogą otrzymać ocenę co najwyżej 4. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta; po pierwsze jest za krótkie (po wczytaniu do worda, zajmuje zaledwie 1,5 strony - czcionka 10), po drugie jest pisane w formie sprawozdania, a takie jest najprościej napisać. Nie trzeba tu bowiem wykazać się umiejętnością przeplatania dialogów, opisów sytuacji i nadaniu odpowiedniego klimatu do danej akcji.
To już mamy za sobą więc zajmijmy się samą treścią. Otóż jest ona napisana bez większego przemyślenia. Robisz dosyć długie (w proporcji do treści) wprowadzenie, które jest po prostu bez sensu - po co opisywać cały schemat stworzenia świata (te pierwiastki i ich działanie)? Jeżeli już chciałeś to wszystko nam opisać (a całkiem nieźle Ci to wyszło, przyznaję), to powinieneś bardziej rozwinąć samo sedno sprawy. Ty go bardzo uprościłeś i tym samym umiejętnie spłyciłeś całą historię :).
Kolejną sprawą jest niekonsekwencja w tym co piszesz. Popraw mnie jeśli się mylę, ale to opowiadanie miało nam (czytelnikom) pokazać skąd się wzięła nekromancja, prawda? I nie było jej wcześniej (ów elf był pierwszym nekromantą), prawda? Oczywiście, że prawda przecież piszesz, że to twój mistrz :). Powiedz mi zatem jak to jest (skoro to elf był pierwszym), że jakiś tam starzec przekazuje tę wiedzę elfowi? Co więcej pada stwierdzenie "(...)co starzec nazywał mianem Nekromancji(..)" Przecież widać z tego doskonale, że była ona już kiedyś tam znana, co więcej - musiała być wykorzystywana, bo wspomniany starzec jest pewien swego. Wie również o konsekwencjach i o tym, iż jest to sprzeczne z wolą bogów. Ty nie opisujesz determinacji, dzięki której elf (oczywiście po kilkuset nieudanych próbach) wreszcie ożywia trupa.
Co więcej, bardzo źle pojmujesz pojęcie miłości, zdrowemu bowiem na umyśle, osobnikowi każdej cywilizowanej rasy, zdecydowanie przeszkadzałoby tulenie się do istoty, której skóra jest zgniła, ma zniekształcone oblicze, rozkładające się ciało i brak jakichkolwiek oznak życia oraz brak uczuć ze strony tego czegoś, co nawet nie posiada serca, a w żyłach nie płynie życie, zwane krwią. Karygodne jest również to do czego się posuwasz, używając bowiem takiego pięknego określenia jakim jest wskrzeszenie pragniesz, nadać w swej historii miano cudownej rzeczy jaka to się przydarzyła elfowi. Posłuchaj dokładnie, o wskrzeszeniu może być mowa w sytuacji kiedy to kapłan służący jednemu z sześciu (jak to napisałeś), który ukochał wszelakie ŻYCIE!, bądź też kiedy to wysłannik jego, Archanioł, przywraca do życia istotę, która przekroczyła bramę śmierci. Na tym właśnie polega różnica pomiędzy wskrzeszeniem a ożywieniem
Poza tym, uważam, że to opowiadanko nie powinno się tu ukazać. Zastanów się jaką dajesz tu przesłankę? Nekromancję TRZEBA zawsze przedstawiać jako najgorsze plugastwo, jakim zresztą jest. Nie można, za płaszczykiem jakiejś rzeczy cudownej (w tym przypadku miłości), chować zło i w dodatku mówić, że to jest dobre. Pamiętaj, tę stronę oglądają różni ludzie, również i dzieci, a także ludzie słabego charakteru i podatni na sugestie innych. Weź to pod uwagę pisząc kolejne historie. Sandro (2002-12-18): |
Samuel2002-12-21 10:30 |
Bardzo ładna historia powiązana jest z Prologiem w niebie autorstwa UT. Muszę przyznać ,że pisanie o początkach sił które kształtują świat jest bardzo pożyteczne może teraz rozwiązaliśmy kolejną zagadkę Z ARCHIWUM X ??? :-)))
|
Jesteś na 2 stronie. Przejdź do: 1 2 3 4 |