Oberża pod Rozbrykanym OgremBaśniowe Gawędy - "Przyb(ó)dówka Gildii Magów" |
---|
Kordan6.05.2008Post ID: 27573 |
W głosie Kordana można było usłyszeć pewną złośliwość, tak jakby coś knuł. Wtedy kobieta, która z molestowała Hella spojrzała z przerażeniem na Golema i padła do nóg Kordanowi patrząc na niego błagalnym wzrokiem, wyglądało to tak jakby rozmawiali między sobą poprzez umysł. |
Fergard7.05.2008Post ID: 27583 |
- Sprytnie... - Daeva nie krył lekkiego zaskoczenia. - Dobrze, dosyć tych wszystkich nowinek. Zastanawiam się... Co by tu zrobić z tym orkiem? - Demon wskazał na Hellscreama. - Mam nadzieję, że nic mu nie jest. Mam z nim na pieńku i nie chiałbym, żeby szanse jego zwycięstwa zmalały do zera... |
Kordan7.05.2008Post ID: 27589 |
- W sumie to od niego zależy i odporności na moją magię. Może tak jeszcze leżeć i zwijać się z bólu przez godzinę, albo pozbiera się do kupy i zacznie walczyć... A teraz przepraszam na chwilę, zobaczę co z Emperem - Po tych słowach nakreślił kilka symboli w powietrzu i zniknął... |
Fergard7.05.2008Post ID: 27591 |
Daeva wrócił do formy półbiesa. Błysnęło i na polance stał Gol, lekko zamroczony po metamorfozie. Rozejrzał się. "Teraz chyba pozostaje czekać, aż Hellscream coś z sobą zrobi... A może powinienem mu pomóc? - Golem ruszył w kierunku orka. Pomógł mu wstać. Hells wciąż się lekko trząsł. Półbies zakręcił palcem w powietrzu i po chwili łowca demonów przestał się trząść. Jednak ork siedział cicho i nie odzywał się słowem... |
Kordan7.05.2008Post ID: 27594 |
Kordan powrócił... Obok niego stały dwie postacie w kapłańskich szatach całych zalanych krwią . Obie te istoty miały sokole głowy a w dłoniach trzymały kostur z ankhem na końcu. Jedna z postaci wyszła przed Kordana i rzekła: |
Fergard7.05.2008Post ID: 27595 |
- Hmmm... Chyba żaden z nas nie ma takiej mocy, żeby wywoływać chaos w innych światach, będac tu. Nawet we dwójkę nie dałoby rady zrobić czegoś takiego... - Gol zamyślił się. - Być może przerwanie tego pojedynku wyjdzie nam na zdrowie... Chciałbym tylko spytać, czcigodni kapłani - Jakie bóstwo jest waszym przewodnikiem? |
Black Emper7.05.2008Post ID: 27602 |
Zza oberży nadleciała włócznia godząc Jaszczurzego Golema w serce.Po chwili nad nim wzniosła się chmura zielonego gazu i został powalony przez bliżej niezidentyfikowaną siłę.W tej samej chwili grupa różnych stworzeń pozbawionych życia w tym ''pojedynku'' powstało i rzuciło się na pół krwi demona.Po około 3 sekundach nie wiadomo w jaki sposób rzekomo zaginiony arcylisz i dodał prawdopodobnie by cała sytuacja jeszcze mniej trzymała się kupy. |
Fergard7.05.2008Post ID: 27609 |
- Nie uważasz, szlachetny arcyliszu... Że walka została już zakończona? - Gol z pewnym trudem wyciągnął włócznię, po czym oddał ją Impiemu. Rana zaczęła się niewiarygodnie szybko goić. - Zastanawiam się tylko... Dlaczego pojedynek już się skończył. Muszę przyznać, że twój refleks jest niesamowity. - Zwrócił się z tą ironiczną końcówką do arcylisza. |
Nekros7.05.2008Post ID: 27613 |
Kapłani nagle rozpadli się w proch. Blackie zgubił czaszkę. Kordanowi urwało ręce. Gol stracił kawałek twarzy. Hellscream natomiast roześmiał się. |
Fergard7.05.2008Post ID: 27615 |
- Twoja odsiecz... A co powiesz na to? - To mówiąc Gol machnął ręką, a na polance wyroiły się 4 kohorty szkieletów. Zwrócił się do Kordana i Impiego: |
Nekros7.05.2008Post ID: 27616 |
- Raczysz żartować? - Nekros leniwie strzepnął dłonią, obracając w pył szkieletorów. - Miła rozgrzewka, a teraz czas na bitwę! - wrzasnął po chwili. Dusza Demona zajaśniała, przed Golemem stał Płonący Golem, zwany też infernalem. Usta rozwarły się do kuli ognia i spopieliły pół-biesa. |
Kordan8.05.2008Post ID: 27630 |
Kordan zregenerował rany i warknął wściekle - Płoń zarazo - wszystkie drewniane części Nekrosa zajęły się ogniem. Płomienie z niezwykłą prędkością spowiły ciało orka i wdarły mu sie do ust. Następnie wyszły WSZYSTKIMI otworami w jego ciele. Potem w dłoniach Kordana pojawiły się dwa ciężkie karabiny maszynowe z Arcanum. Wyjący z bólu ork spojrzał z przerażeniem na dwie wycelowane w niego stalowe bestie. Kordan otworzył ogień i salwy z karabinów przecięły orka na pół jak nożycami. Następnie podszedł do odciętego korpusu i władował kolejną serię w jego głowę... - Mnie nie zabijesz cwaniaku, bo już raz umarłem, a teraz zajmę się twoim pupilkiem - Kordan odwrócił się do infernala, który podobno spopielił Golema. Odrzucił karabiny, a te rozpłynęły się w powietrzu - Karo protoe karo demonas - Przed pół nieumarłym pojawiło się nagle około tysiąca przeźroczystych kobiet bez oczu. Wszystkie zawyły i napadły na Infernusa. Demon bezsilnie machał łapami, starając się je pokonać, ale te spowiły go i zgasiły jego płomienie. Demon rozpadł się na części pierwsze a następnie Kordan wypuścił w ich kierunku magiczny pocisk, który zamienił je w proch... Nekros zaczął się regenerować. Już miał się połączyć z tułowiem gdy nagle z ziemi wyrosły wcześniej wyśmiane przez Golema gnijące, ręce, które wciągnęły go do otchłani... - Wróci... Mruknął obojętnie Kordan... Zawsze wracają... Gol, Emper proponuję zawiązać wspólny front - Powiedział patrząc na odradzające się ciało Golema |
Kordan8.05.2008Post ID: 27632 |
Depcząc kopytem cygaro Nekrosa - Palenie szkodzi przyjacielu - następnie wyszeptał jakąś pogańską modlitwę, ale znowu nic się nie stało. |
Fergard8.05.2008Post ID: 27644 |
Wściekły, że dał się trafić kulą ognia Gol znowu zaczął się zmieniać. Po chwili błysnęło i na polance znowu stał Daeva. Otrzepał się z kurzu i rzekł do Kordana: |
Nekros8.05.2008Post ID: 27645 |
Nagle Deavę przeszedł dreszcz. Czuł go już kilka razy. Jakiś czarnoksiężnik starał się go kontrolować. Bez słowa uderzył siłą umysłu. Ku jego zdziwieniu, uaktywnił jakieś magiczne lustro. Jego moc odbiła się w niego i powaliła na ziemię. Deava przegrał bitwę woli. |
Fergard8.05.2008Post ID: 27664 |
Nagle to Nekrosa przeszył... nie dreszcz, tylko długi promień energii. Ork stanął jednak na wysokości zadania i zniszczył promień. Przed nim stał Daeva, pstrykając pazurami. |
Black Emper8.05.2008Post ID: 27665 |
''Impi'' zniknął od razu, po utracie czaszki.Postać arcylisza pojawiła się jednak po kilku sekundach. |
Fergard8.05.2008Post ID: 27669 |
Daeva uścisnął prawicę arcylisza: |
Black Emper8.05.2008Post ID: 27670 |
- Cóż możemy zrobić, chyba tylko pokonać ich po raz kolejny.No, może zbudujemy fortyfikację?Coś się wymyśli.Nie bój się.Orki wprawdzie są wielkimi wojownikami, zdarzają się czasami dosyć silni magowie, lecz ogranicza ich śmierć.Choć oni wrócą.. To jest nieprawdopodobne, ale wrócą. |
Nekros8.05.2008Post ID: 27672 |
- Tia... co to za śmierć, gdy jucha nie bucha? - zgryźliwie powiedział Hellscream. Podczas gdy szkielety kopały rowy ze zmarłymi a pachołkowie Hellsa oliwili palisady, Nekros pomyślał nad pewnym zagadnieniem. Mianowicie, kto z obecnych nie posiada iluzji? Chyba tylko Hells... no, ale on nie jest czarodziejem...Kordan zresztą też...No nic, niech budują |