Ich czworo
1 2 3 4 5 6 7 8 9 | ||
Poprzednia | Jesteś na stronie 3. | Następna |
3.U MORLOKÓW
Ich oczom ukazał się wspaniały widok. Olbrzymia komnata na 10 metrów wysoka i 15 szeroka.
Na wszystko padało blade światło kilku pochodni zawieszonych na ścianach. Na środku sali
rozmieszczone było typowe królewskie umeblowanie. Wielka drabina prowadziła do 5 komnat
na górze sali. Nawet zapach był w porządku!
- No i jak wam się podoba? - zapytał właściciel - sądzę po waszych minach, że jest
w porządku, tak?
- O tak! - jako pierwszy powiedział SAM-UeL.
- O! Jest i moja rodzina poznajcie moją żonę Trellę i syna Wrahka Albarta Trzeciego.
Pani morlokowa i młody morlok grzecznie przywitali się i rozeszli się do swoich komnat
na wyższym piętrze.
- No to zapraszam na górę! Wasze komnaty są dwuosobowe więc podzielcie się. - rzekł Wrahk
Albart Drugi.
- No to elf z elfem, człek z człekiem? - zaproponował Guinea.
- Może być. - zatwierdził Grenadier.
Panowie rozeszli się do komnat, umyli się po kolei w balii, do której gospodarz tylko raz
nalał wodę i oznajmił, że ze względu na warunki muszą myć się w tej samej wodzie, a potem
poszli spać.
Grenadier nie spał tej nocy . Być może ze względu na chrapanie SAM-UeLa, a może
ze względu na twarde łoże, całkiem możliwe, że to przez kolacje (menu złożone ze szczura).
Jedno jest pewne - rycerz nie spał tej nocy. I gdzieś o północy (tak podpowiedział mu zegar
biologiczny) jak każdej nocy musiał poddać się prawom natury. Wychodząc, by oddać mocz do
otworu w ścianie na korytarzu (który prowadził do miejskiej studzienki) usłyszał piskliwy
głos żony Wrahka seniora:
- Coś ty zgłupiał? Do domu ludzi sprowadzasz? Jakby poddani zobaczyli to by cię zaszczuli!
- Ciszej babo! Bo któryś jeszcze usłyszy! Ja mam ich zamiar zabić i zjeść!
- Aaa! To jaki jest plan?
- Jutro po śniadaniu powiesz, żeby poszli do swoich komnat i poczekali na mój sygnał do
wyjścia. No wiesz... taka udawana niespodzianka. Ja wezmę ze czterech zaufanych
żołnierzy z mojej armii i zaoferuje im dwóch za zabicie czterech.
- A co jak uciekną naszym Nieokrzesanym Portalem?
- A tak, już od razu uciekną portalem! Ciekawe skąd o nim będą wiedzieć?
- No może któryś się domyśli i wskoczy do lustra w pokoju tego bladego.
- Ciszej babo. Nic się nie martw. Jutro wykonaj dobrze swoją rolę, a wreszcie od wielu
miesięcy na obiad dostaniemy ludzi!
Grenadier po cichutku udał się do komnaty elfów i zobaczył wiszące na ścianie lustro.
Miało ono z metr wysokości i pół metra szerokości. - Będzie ciężko - pomyślał rycerz
i na paluszkach wrócił do swojej sypialni. Nie zasnął już tej nocy. Właściwie to wcale nie
chciał zasnąć. W myślach układał plan. Plan ucieczki!
Poprzednia | Jesteś na stronie 3. | Następna |
1 2 3 4 5 6 7 8 9 |