Misterne RękopisyMatelles i Aspera |
Jesteś na 2 stronie. Przejdź do: 1 2 3 4 5 6 7 | |
---|---|
Ann2003-01-03 16:39 |
Opowiadanie oceniłam - i tu uwaga - gdybym czytała to wczesniej, tzn. zanim napisałeś drugi rozdział to bym dała mocną 3 - po prostu sam niewiele znaczy.
No to teraz się czepiam:
"Niczym bąble pary wzburzające powierzchnię wody" - ja nie wnikam w fizyczne aspekty tej sprawy - czy para ma bąble czy nie - w każdym razie głupio mi brzmi - ja bym dała bąble powietrza lub całkiem to przebudowała
"Osada była już nie tylko ślepa, ale i głucha." - a ten zwrot bardzo mi sie spodobał - pół oceny w górę
"najmniejsze źdźbło trawy po ich przejściu nie zostało złamane. Ilu ich było? Kilkunastu. Najwyżej dwudziestu." - bez przesady - najlepszy Indianin tak nie zrobi - a co dopiero całe ich stado?
Fajną fate fymowy miał ten stary elf - tylko nie wiem czemu tez zabieg służy?
"Starali się więc dotrzeć jak najdalej jak najmniejszym wydatkiem wody." - to brzmi jakby mieli rozpisane normy ile benzyny... tfu! wody mogą spalić... tfu! zużyć na kilometr
"Na obliczu tłuka zagościło zrozumienie." - w tym miejscu tłuk to chyba epitet a nie ksywka?
"Gdy miała dziewiętnaście lat, wojna przyszła do niej." - i za to też ocena wyżej - też mi się bardzo podoba to sformułowanie
No a najbardziej podoba mi sie ostatnie zdanie:
--- ciąg dalszy nastąpi --- Ururam Tururam (2003-01-03): |
Grenadier2003-01-03 16:44 |
Rozmawialiśmy o tym na czacie i pozostaliśmy przy swoich zdaniach. Mi się kanibalizm w Osadzie nie podoba. Nie chodzi o krew, ale o to, czyja ona była. Ann, gratulacje za komentarz. Oby takich coraz więcej, zresztą - zauważyłęm, że epoka, którą nazwiemy "fajne, ale czegoś w nim brak" chyba odchodzi w przeszłość:) Ururam Tururam (2003-01-03): |
Faramir2003-01-03 22:16 |
No, nareszcie rozdział drugi :) Już w Osadzie wszystko przeczytałem i teraz ciągle czekam na coś nowego, dobrze, ze coś takiego się pojawia :). Coś tu tutaj dodać należy:
"Góry były suche i pozbawione roślinności. Znaleźli co prawda kilka źródełek, ale woda z nich cuchnęła siarką i zgniłymi jajami" Do niczego w tym zdaniu się nie czepiam. ALE. Pozwól, że ci coś wytłumaczę, zapach zgniłych jajek kojarzy się, ze... zgniłymi jajkami. :) A jeżeli są jaka to oznacza, że musi być coś, co te jajka składa, a jeżeli, jak sam stwierdzasz góra była sucha i pozbawiona roślinności to skąd się wzięło coś co zrobiło te jajka, które potem zgniły? ;) To oczywiście jest tylko taki żarcik, dla odprężenia :)
"Myśli plą mu się tały gdy legł bez czucia w gącie kroty." Świetne! To jest naprawdę super! Gratuluje czegoś takiego! Pomysłowe i jakże oddające sytuację. Bo pozwólcie, ze powiem jak ja to rozumiem. To zdanie przeczytałem kilka razy, bo tak mi się spodobało. A więc tak, za pierwszym razem jak przeczytałem, to dowiedziałem się, że jakiemuś facetowi się plączą myśli. A to zdanie tak pięknie to określa, tak jakby powiedział to sam delikwent, któremu te myśli się plątały. Dlatego zamiast 'k' w "kącie" est 'g', a w "grocie" jest 'k' zmiast 'g'. To zdanie jest normalnie świetne! Więcej takich, jak coś takiego się czyta, to po prostu się człowiekowi milej robi, serio! Chylę czoła Ururamie, a to rozdzialenie "plątania" na 'plą' i 'tały' także świetnie wyszło. No normalnie jestem tym oczarowany! Pisz tak więcej, albo naucz mnie tego, wujku! ;)))
Teraz już nie będę się dalej zachwycał nad pojedyczymi zdaniami, a skupię się na całości. A ta jest bardzo dobra, jak na razie widzimy tutaj schemat, w dwóch pierwszych rozdziałach poznajemy POCZĂâTEK historii głównych bohaterów (jak domyślam się z tytułu) oraz tego, jak zostali wplątani w wojnę Kamieni, albo raczej jak wojna kamieni wplątał ich do siebie, może tak powinienem raczej powiedzieć? Tak czy inaczej opowiadanie zapowiada się jak na razie... raczej wciąż nie wiemy dużo, tutaj może zdarzyć się wszystko, gdyż tak w zasadzie to te swa rozdziały to tylko wprowadzenie.
Podoba mnie się także, to że teraz dokładnie opisałeś jak ci ludzie znaleźli się u orków. Potem jeszcze by się znalazł siakiś jeden gostek, co by się czepiał, że są niedomówienia, wiesz kogo mam na myśli? ;)
No dobrze, rozpisałem się, a to tylko komentarz do rozdziału drugiego.
Ach, i pogratuluję Ann komentarza, niedługo to już się tradycja stanie :)
I czekam na ciąg dalszy, miszczu! :) Ururam Tururam (2003-01-06): |
Sandro2003-01-04 05:30 |
Moja kolej.
No więc na początek uwagi ogólne. Historia jest prowadzona dobrze, wciąga. użyte słowa są dobrane trafnie i z namysłem, co z całości tworzy przyjemną rzecz do czytania. Ale, przynajmniej na razie, nie jest to nic zachwycającego. Owszem, jest to bardzo dobre, ale nie dorównuje takim opowiadaniom jak Nieudany spacer po parku przykładowo. Niemniej masz ode mnie mocne pięć.
"...W ślad za nią stanęli i pozostali majacząc we mgle jak duchy."
majacząc to chyba nie jest najtrafniejsze określenie. Majaczy ktoś, kto ma majaki. Pewien nie jestem, ale odniosłem wrażenie, że ten wyraz tu nie pasuje
"...Ale staremu wyszło, że zginiemy w niej wszyscy, czy pójdziemy się bić, czy nie będziemy."
albo pójdziemy, albo będziemy, obie formy na raz się gryzą
więcej błędów nie zauważyłem
ta historia zanosi się na bardzo długą, co cieszy, tym bardziej, że autor potrafi utrzymać swoje dzieła na wysokim poziomie. Tak trzymaj URuramie! Ururam Tururam (2003-01-06): |
Domsuk2003-01-05 09:53 |
Opowieść na 6 nie mam zastrzeżeń oprócz jednego zdania, które mi nie pasowało "Myśli plą mu się tały gdy legł bez czucia w gącie kroty" no, ale reszta opowiadania według mnie bez potknięć. Ocenka moja to 6. Ururam Tururam (2003-01-06): |
Faramir2003-01-05 12:46 |
Domsuku, czy nie czytałeś poprzednich komentarzy? Tam jest bardzo dobrze wytłumaczone dlaczego to zdanie wygląda właśnie tak - zapraszam do tych komentarzy! |
Galador2003-01-07 22:30 |
Zapowiada się bardzo ciekawie. Z niecierpliwością czekam na dalsze losy Matellesa i Aspery (szczególnie tej drugiej:), pomysł ze związkiem Elmilra i Yrdy bardzo mi się podoba). Narazie wystawiam 5. |
Ururam Tururam2003-01-09 13:59 |
Uwaga do części trzeciej: Przytoczony tekst pieśni mocy jest w samej rzeczy tłumaczeniem. Tyle że nie ze staroelfickiego, a z angielskiego. Autorem oryginału jest Bjorn Ulvaeus. |
Saruman2003-01-10 15:06 |
Drogi UT naprawdę fajskie opowiadanie tylko to z bąblami chcialeś mieć fajne długie porównanie,ale przebudowałbym te zdania.Ogólnie naprawdę świetna historia zasluguje na miejsce w pierwszej 5-ce.Gratuluję!!!Bohaterowie świetni,akcja i fabuła sa dobrze pomyślane.Tak trzymaj.No i kontynuacja. :-)) |
Ilness2003-01-10 15:39 |
Tylko dwa błędy:
Ururam Tururam (2003-01-13): |
Jesteś na 2 stronie. Przejdź do: 1 2 3 4 5 6 7 |