Kontr-wersje
1 2 3 4 5 6 7 8 | ||
Poprzednia | Jesteś na stronie 2. | Następna |
Rycerz i marzenie
Bezgłośnie się modliła o swego rycerza,
By z krain gdzieś dalekich przybył jej z pomocą,
By był młody i piękny błagała w pacierzach,
By za rękę ją złapał, utulił wraz z nocą.
ref: Trwale o nim myślała, był tak idealny,
Taki cudny i mądry, wysoki jak wieża,
W dodatku był postrachem potworów koszmarnych.
I taki do niej przybył... lecz tylko w marzeniach.
Zaś dni dalej płynęły kolejne niemrawo,
Nie było królewicza, nie było rycerza,
A ona dalej żyła ni to snem, ni jawą,
Coraz bardziej się topiąc w zwodniczych marzeniach.
ref: Trwale o nim myślała...
Aż wreszcie go zrównała już niemalże z bogiem,
Rycerskim był jej księciem, był wybawicielem,
Na nowo miał rozpalić jej miłości ogień,
Przybywszy miał jej przynieść szczęścia jakże wiele.
ref: Trwale o nim myślała...
Choć nawet go nie znała, wciąż za nim tęskniła,
Cudownej każdej nocy w snach go całowała,
Wyglądała za nim wciąż, nieszczęśliwa była...
Lecz kiedy wreszcie przybył... to go nie poznała...
X 2003
Poprzednia | Jesteś na stronie 2. | Następna |
1 2 3 4 5 6 7 8 |