Krew i Ostrze

1 2 3 4 5 6
Poprzednia Jesteś na stronie 4. Następna

ROZDZIAŁ IV
ZAGROŻENIE

Po odpoczęciu zacząłem się coraz intensywniej spoglądać w stronę drzew. Nikt nie wiedział dlaczego to robię. Po paru chwilach oprzytomniałem i powiedziałem Alexis, że chcę się z nią spotkać wieczorem przy jednym z posterunków. Ta uradowana odeszła się przygotować. Nie wiedząc co pragnę jej powiedzieć odeszła z uśmiechem. Żałuje, że me słowa sprawią, że łzy ją ogarną i smutek. Słońce zniknęło już z horyzontu i zastała nas noc. Alexis przybyła.

-Alexis! Mam dla Ciebie pewną informację i proszę nie mów o tym nikomu.

-Tak? Jaką? - słodkim głosem mi odpowiedziała i spojrzała kusząco.

-Jak wyruszyłem w las znalazłem polanę pełną martwych ludzi i...

Twarz Alexis pobladła i widać było przerażenie.
-Martwych ludzi? Ale kto ich zabił? - powiedziała i zaczęła na mnie spoglądać z smutkiem w oczach.

-Nie potrafię nazwać tej rasy. Lecz są to stwory pradawne jak ta ziemia. Nie jesteśmy tu bezpieczni, trzeba opuścić tą ziemię. A teraz wybacz idę odpocząć, przyjaciółko. Rzekłem jej te słowa i odszedłem. Ona stała jeszcze chwilę i później pobiegła do swego domu ze łzami w oczach. Następnego ranka zatrąbił alarm. Zaatakowały nas bestie. Ich atak jednak szybko został odparty. Ale wielu z nas poległo. Strażnicy, którzy byli za młodzi by umrzeć, umarli. Dałem rozkaz do opuszczenia tego lądu. Ale nadal patrzyłem tam. Czekałem na ich hordy, te co dawniej zniszczyły ludy tej krainy. Teraz oczekuje następnego ataku. Wzmocnie straż i powiem ludziom, że opuszczamy ten przeklęty ląd. Podszedłem do nich i powiedziałem:

Chodźcie tu psubraty! Czas odejść z tych ziem. Wracamy do domu. Nie robię tego dla Was! Byście woleli pewnie zginąć, ale te łamagi, które robią za straż nic nam nie pomogą. Niech wracają ze swoimi kobietami do domu!
Wszyscy zgromadzeni wybuchli śmiechem, ale ja nie miałem z czego się śmiać. Te stwory, są inne nie zostawiają po sobie śladu widocznego na ziemi. Są niczym zabójcy czekający na ofiary. Teraz my jesteśmy zwierzyną, ale nie czas o tym myśleć. Muszę odpocząć.


Poprzednia Jesteś na stronie 4. Następna
1 2 3 4 5 6