Napad
1 2 3 4 5 6 7 8 | ||
Poprzednia | Jesteś na stronie 2. | Następna |
Wszystko zaczęło się w pobliskiej tawernie na rozdrożu. Krasnolud Noghrim przebywał tam prawie codziennie w celach tylko sobie znanych. Pewnego dnia przysiadł się do niego człowiek...
-Witam mości Noghrinie.
-Witam. - odburknął krasnolud
-Edward jestem, Edward z Ulgak.
-Aż z tak daleka was tu przywlokło? - zdziwił się Noghrin i zamiast uścisnąć wyciągniętą ku niemu dłoń nieznajomego zajął się swoim kuflem
-A nie mieli byście ochoty mości Noghrinie zarobić trochę pieniędzy?
-Trzeba było tak od razu - krasnolud wreszcie zainteresował się nieznajomym - No to konkretnie: co mam zrobić i ile za to dostanę?
-Konkretnie teraz nie mogę, ale pozwólcie że spytam, czy to prawda, że potraficie poruszać się bardzo cicho?
-Tylko gdy mi się chce - tu krasnolud beknął donośnie udowadniając, że akurat mu się nie chce.
-Jeśli jesteście zainteresowani zarobkiem, to przyjdźcie tu jutro rano - powiedział Edward i się pożegnał.
Poprzednia | Jesteś na stronie 2. | Następna |
1 2 3 4 5 6 7 8 |