Jesteś na 6 stronie. Przejdź do: 1 2 3 4 5 6 7 8 9
Sir Wookash

2003-10-17 18:25

Uroczyście oznajmiam, że zmieniam ocenę na 6. Za konsekwentne trzymanie wysokiego poziomu, wynajdywanie coraz to nowych sposobów na wywołanie uśmiechu na twarzy czytelnika (w tym mojej) oraz za to, że bez tej niekończącej się opowieści Osada nie byłaby tym, czym jest...

Faramir

2003-10-18 14:07

1) Początek opowiadania przzypomina mi styl Galadora
- Początek opowiadania przypomina styl Galadora - zauważył Faramir.

2) Papcio Fajczarz?

3) Odwołania do Mickiewicza. Heh, też go nie lubię :)

4) Miejsce za barem - czy kiedyś bary także istniały??

5) Burmistrz - mentor Andera?

6) Heh, rzut monetą - dobry!

7) apiać??

Zakończenie - dobre! Czyli, że ktoś naszych magów prześcignął! Hoho! I ten profesor też, coś czuje, nie bez przyczyny nam się objawił nagle! Nieźle, nieźle UT! Mię się tam podoba, bo niezłe toto jest, aczkolwiek wciaż jeszcze nie jest to opowieść, która by mnie specjalnie zachwyciła. Ot, porządnie napisana, czasem zabawna opowiastka. Ale jak dla mnie - niestety - wcale nie wybitna. Tak jak ostatnio - na mocną, solidną czwórkę. Naprawdę bardzo solidna, ale poza tym - nic wiecej.

Pozdrawiam :)

Ururam Tururam (2003-10-19):
1) Faktycznie, choć to nie jego zamierzałem naśladować.

2) :-D

3) Tu się zgadzamy.

4) Oczywiście! Dlaczego by miały nie istnieć: bar, lada, kontuar - lepiej uzywać zamienników a nie ciągle tego samego słowa.

5) Nie do końca. QAnder mówił makaronizmami, a burmistrz nowomową złożoną ze słów rodzimych.

6) Też tak myślę.

7) A, taki rusycyzm dla urozmajcenia.

Co do zakończenia hihihi... Czy ja cos mówiłem?

Faramir

2003-10-19 10:28

Co do baru. Samo to słowo brzmi mi - zbytcydowanie nazbyt - współcześnie. Dlatego mi się nie podoba. Wolałbym właśnie żebyś zamiast tego napisał jakąś ladę, czy coś, bo po prostu bardziej IMHO pasuje.

Ururam Tururam (2003-10-19):
Ba!
Ale "lada" kojarzy mi się ze źle zaopatrzonym sklepem miesnym z przełomu lat 70/80 no i z kupowaniem spod lady. Pewnie dlatego tego słowa unikam.

Faramir

2003-10-19 13:03

Hmmm... no i jeszcze lada może się kojarzyć z czeskim imieniem - Ladia :). Tak mi się tylko wydaje. Jednak - mimo wszystko - wciąż będę przeciw barowi protestował! Bo to tak współcześnie wygląda! A przecież sa i jeszcze inne od lady zamienniki!

Ururam Tururam (2003-10-20):
Ech...
Tobie wyglada mnie nie wygląda. "Bar" jest słowem bardzo starym, a że zapożyczenia z angielskiego są w jezyku polskim późniejsze niż z łaciny, niemieckiego czy francuskiego - cóż z tego?...

Ale teraz może z innej beczki, bo temat baru mamy zdaje się zamkniety:

MINI KONKURS dla uważnych czytelników

Jak wielu z Was wie, PEC jest dziełem aluzyjnym. Niektóre z owych aluzji są oczywiste (jak ta wspomniana wcześniej przez Faramira, z nawiązaniem do inwokacji Pana Tadeusza), niektóre mniej. Spróbójcie więc uwazni czytelnicy, odpowiedzieć na poniższe przykładowe pytania:

1) Dlaczego tytuły proponowanych bardowi, co śpiewał najbardziej, ballad są takie a nie inne, a także skąd pochodzi tekst, który w ostatecznym rozrachunku śpiewał?
2) Kim jest Papcio Fajczarz?
3) "Czekali niezbyt krótko, niezbyt długo, ale dokładnie tyle, ile właśnie czekali." - skąd pochodzi ten zwrot?
4) Dlaczego profesor podróżował na wozie z węglem?
5) Gdzie się podział lotos?

Infero

2003-10-22 10:47

UT narazie czytam powolutku , ale czytam ...

"Ciemnosc , ciemnosc widze ..."

Uwielbiam ten cytat :-D i juz za to tylko masz u mnie ogromnego , wielgachnego , monstrualnego PLUSA !!!

Pozdrawiam i wracam do przyjemnej lektury.

No jak to gdzie się podział lotos Ty go wziołeś Ururamie Tururamie !

Ururam Tururam (2003-10-27):
Doprawdy?

jOjO

2003-10-25 11:17

w roz. 15.
"- Do czasu, mój drogi Jacenty, do czasu... Potem będzie za nami gonił z rządzą zemsty w oczach... O ile zdecyduje się mieć oczy, rzecz jasna."

chyba "żądzą"...

===

ad 2) JRRT?
ad 4) piórkiem i węglem - jasne światło Tradycji w mrokach "postempu" - dziękuję!

===

bardzo dobrze się czyta (ostatnio czytałem siakoś 3? 5? początkowych rozdziałów)
pewien zawód - jak dla mnie - to brak czegoś na PO lekturze...
lubię jak PO tekście mieć letki niepokój w duszy...
nad czemś się zadumać...

jasne, są takie teksty (może właśnie TEN do nich należeć będzie - bo jesio NIE skończony), które mają dać kwilę wytchnienia, leraxu, odpocznienia...

ale siakoś od Ciebie, zacny Wędrowcze, spodziewam się czegoś do pomyślenia...
ot, jak choćby w Smoczem Leżu...

===

tekst zyskał w mych oczkach i w górę poszedł...

===

waham się, czy postronny czytelnik - wiesz co mam na myśli ;) - nie będzie raczej podirytowany, niż rozbawiony, uwagami warsztatowymi, tudzież wtrąceniami odautorskimi
to warto IMHO przemyśleć jesio raz
bo nie ma ich znacząco wiele (jak to bywało u innego Papcia, który uwielbiał pewnego człekokształtnego) i tam miało to swój smaczek
a te drobne wstawki, raczej chyba burzą rytm opowieści, specyficzną narrację
niż wspomagają ją swoim humorem...

hmmm... wiem!
to jak dwa grzyby w barszcz! ot, co!

===

ciekawym na ile jesio rozdziałów planujesz PEC?

Ururam Tururam (2003-10-27):
Tfu! na psa urok!
Żądzę poprawię.

ad2 i 4 - oczywiście!

PEC to ma być pararelaskum eeee prarea, pra TFU! pora relaksu. I zabawa w wyłapywanie zapożyczeń. Żadnej głębi spodziewać się nie należy, od tego mam inne opowieści. ;-)

Tia, wiem co nieco o innym papciu! Owe uwagi odautorskie też mają nadawać pewien koloryt zamazujący granicę miedzy autorem, narratorem i bohaterem. Nawiasem mówiąc autorem uwagi o krzyczeniu w myslach jest... Karol May! Jeszcze jedno zapożyczenie, ha?

PEC-a będę pisał tak długo, jak długo jego pisanie bedzie mnie bawiło... Bo to jest dla mnie najważniejsze. A jak przy okazji podoba sie innym - to świetnie.

Sir Wookash

2003-10-28 18:19

Cóż mam powiedzieć? Trzyma poziom. Tylko trochę zdziwiło mnie to, że przygody znowu będą w zamkniętym pomieszczeniu, ale zobaczymy jak to będzie :)

Fajny motyw z czasem. Mam nadzieję, że planujesz jakieś paradoksy. To jest coś co Sir Wookash lubi najbardziej :)

Ururam Tururam (2003-10-29):
Ja wiem, czy "znowu"? Dotąd trzoszkę działo sie wewnątrz, troszke na zewnątrz.
A węzeł many musi byc pod ziemią. Gdyby był nad, wszyscy by go widzieli.

Sir Wookash

2003-11-18 22:24

No, powracają pozostawiające w zaciekawieniu zakończenia :)

Oceny oczywiście nie zmieniam, choć w tym rozdziale jest mało humoru (a właśnie jako głównie humorystyczny utwór traktuję PEC-a).

Ururam Tururam (2003-11-19):
Na pociechę masz zegar, który nie myślał.
Dalej bedzie śmieszniej, na pewno.

DruidKot

2003-12-31 17:25

Świetne! Szósteczka... :)

Dużo humoru, ciekawa akcja, fajnie napisane, ciężko się oderwać... Niestety ma kilka literówek...

Czekam na dalsze rozdziały... :]

Ururam Tururam

2004-01-07 12:04

O rety!
PEC w rankingu wyżej niż Matelles nie mówiąc już o Smoczym Leżu... Co to się porobiło!

Jesteś na 6 stronie. Przejdź do: 1 2 3 4 5 6 7 8 9