Teatr Jaskynya przedstawya

1 2 3 4 5 6
Poprzednia Jesteś na stronie 3. Następna

-=-=- AKT I -=-=-

-=- Scena II -=-

Narrator:
[zdecydowany, bezwzględny, wredny]

Przez góry, lasy, doliny, doły
Idzie Grenadier, wstawiony srodze
(myśli że młodym - starość nie radość)
O! Obalił się na prostej drodze

Przy grenadierskim ciele przystanął
Herold o tuszy mocno nie małej.
nie widząc stołku, korzysta z Grena
i tako mówi, niezrażon wcale:

Herold:
[znudzony, bo po raz któryś z kolei ogłasza ta samo, co jakiś czas ziewa]

Ten, no... słuchajta mnie! Zaszczyta mam... Aaaa... [ziew]
ogłosić tutaj... znaczy wam wszystkim,
że będzie konkurs, piękności zresztą.

Zarządził jOjO, nam wszystkim bliski...

[Na scenie pojawia się Hetman jOjO, widząc Herolda wygania go czem prędzej.]

jOjO:
[kontynuuje myśl Herolda.]

Jeśli żeś chętny i się nadajesz
(znaczy gdy jesteś bardzo amazing)
głowę zawracaj pomysłodawcy,
to je ten wariat imieniem Crazy.

A i nagrody są bardzo pikne
hetmański uścisk dłoni serdeczny
i wielki prezent, lecz niespodzianka
tyle wam powiem: Wielce bajeczny!


Poprzednia Jesteś na stronie 3. Następna
1 2 3 4 5 6