Teatr Jaskynya przedstawya

1 2 3 4 5 6
Poprzednia Jesteś na stronie 4. Następna

-=-=- AKT I -=-=-

-=- Scena III -=-

Narrator:
[zwyczajnie]

Wnet się zebrały tłumy prześliczne!
Jest tu i Ingham (trochę pijany)
Galador, Tarband, także Farmerus,
W końcu i Sandro, z ust toczy pianę.

Przyszły i panie, rzecz oczywista!
Oto Darkena i Aerilien,
Phaere, Sulia, jest i kociołek!
Wszystkie są piękne jak wodne lilie!

Wtemże podchodzi pomysłodawca
Znaczy się Crazy (w nawiasie: dziwak)
Patrzy swym wzrokiem, wcale szelmowsko,
już chce zaczynać... nagle urywa.

Crazy:
[zdziwiony]

Co ty tu robisz?! Hej, Sandro! Co ty?!

[na stronie]
Nic nie rozumiem - pardon - palanta.

Sandro:
[dumnie]

Przylazłem dumnie wam propagować
opowieść nową! To "Chronomanta"!!!

Crazy:
[patrzy na Sandro jak na... no, dość dziwnie patrzy]

Ale... no w sumie, jeśli się uwziąć
to do konkursu mogę dopuścić...

[oficjalnie, do wszystkich, głośno]

Każdy o sobie zdań parę powie,
jeśli chce zdobyć hetmański uścisk.

Oceniać będzie was tamto jury

[wskazuje na dwójkę postaci siedzących za kotarą, Mahadeva jeden wie dlaczego.]

co nam przybyło wprost z Antagarich!
Są za kotarą, sam nie wiem czemu
może się wstydzą, może są mali...

Tak czy inaczej mus im zawierzyć!
Czy się kto zgłasza na ochotnika?
O, widzę Ingham, szelmo ty stary,
znaczy... chodź do nas! Chodź i się wykaż!

Ingham:
[lekko zawstydzony, łamie sobie palce.]

Ale ja mówić chyba nie umiem
bo język mi się, cholera, plącze
i choćbym se chciał, o Mahadevo!
Za Krewlod całe zdania nie złącze.

[kłania się, trochę przepraszająco, znika za barkiem.]

Darkena:
[milusio]

Jestem Darkena, jest mi milusio
lubię pośpiewać, lubię katany,
oraz sok lubię pomarańczowy.
Jeśli dziś wygram kupię trzy dzbany!

Galador:
[zdecydowanie]

Ja powiem krótko, co najważniejsze
Kasi Skowrońskiej dziś piszę odę.

Phaere:
[ze śmiechem na ustach]

Ja się uśmiechnę, jak mam w zwyczaju.
Buźki użyję, radosnej, o! tej: :)

Sulia:

Ja jestem Sulia, i co powiedzieć,
chyba mam tremę, a mówię szczerze...
Jeśli zwyciężę macie jak w banku
na koszt Oberży dwa nietoperze!

Tarband:
[lyrycznye śpiewa pod melodyję kadryla]

.1.Lubię wiersze, Lubię statki

piwo, libacyjne jatki!
Mam Linkownię - piękną łajbę.
W głowie często za to szajbę!

.ref. Trala, la, trala, la!

piwa co miamiaaaara!

Aerilien:

Kupże pan cegłę! Naprawdę warto!
Kup także qsqs, jak cegłę już masz!
Jam jest demonka, na wpół elfica,
jak to kobieta zmienna i różna.

Farmerus:
[niedowartościowany]

Żigolo ze mnie, jak z koziej dupy...

Odpowiem prosto, że lubię czytać!
Lubię też pisać... choć TFUrczość moja
w najgorszych chyba ląduje kitach...

kociołek:

Szanujmy kociołka swego
bo można mieć gorszego!

Narrator:

Oto ostatni ostał nam Sandro
ten to dopiero jest męczydupa
z premedytacją i satysfakcją
do celu dąży po naszych trupach.

Sandro:
[dumnie, patetycznie, nudnie, słowem: męczydupa]

Ja jestem liszem, Sandro me miano.
Męczyłem się przez roku połowę
nad opowieścią, wręcz idealną!
Lecz było warto, bo daję głowę

Najwspanialsza jest ze wszystkich moich!
Jeśliś nie widział, o nic nie pytaj,
bo zaskoczenia efekt popsujesz!
To "Chronomanta"! W debiutach! Czytać!

Bo jest w tym wszystko! Fajna fabuła,
trochę jest smutku i melancholii,
styl perfekcyjny, dopracowany!
Dodać mus jeszcze, by wszystko...

Głos III:
                                 wolniej!

Narrator:

Sandro chciał mówić - nie pozwolili.
Jury zaczęło swoje obrady.
Coby czas zająć, psze Publiczności,
słuchajmy piosnki, a'la romantik

Piosenka romantyczna:
[romantycznie a'la Shazza]

Wietrze osusz moje łzy!
Yyyy-yy!
Bo inaczej będę zły!
Yyyy-yy!
Opiernicze ciebie tu!
Uuuu-uu!

I ułożę się do snu!
Uuuu-uu! Uuuu-uu!

Narrator:
[podniośle, dumnie]

Oto skończone jury obrady!
Dowiem się zaraz kto miss piękności!

Jury I:

Powiem to szybko: Zwycięzcą... Sandro!

Jury II:
[z rozmażeniem]

Bo najpiękniejsze z wszystkich ma kości!

[Sandro podchodzi do Hetmana odebrać nagrodę. Dwie kości pękły.
Wciąż się uśmiecha. Czeka na drugą nagrodę. Otrzymuje drugi hetmański uścisk.]

Narrator:

W tymże momencie trochę wyjaśnień
członkami jury były dwie panie
wprost z Antagarich, lecz o nich samych
nieaktualne ździebko są dane.

Kości to one mają wręcz wszędzie
Skóry brakuje, brakuje oczu
(więc nie dziwota, iż Sandro wygrał)
Normalne liszki... no, trupki...

Głos IV:
[wzburzony]

                                Oszust!

Narrator:

Lecz nie pomogły wszelkie protesty
Na nic się zdały wrzaski i krzyki,
bo tu Imperium jest Behemota.
Chcesz demokracji? Do Ameryki!

Ra-V:
[pocieszająco]

Nie rozpaczajcie, drodzy przegrani!
Dzisiaj zaczynam robić zakłady:
Z kim by nie stanął w konkursie w piciu
to w tym wam Sandro, oj, nie da rady!


Poprzednia Jesteś na stronie 4. Następna
1 2 3 4 5 6