Przemyślenia

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11
Poprzednia Jesteś na stronie 5. Następna

Inny

Przechodząc przez miasto spotykasz ludzkie tłumy,
Osób które w bezkresnym trudzie przemierzają ziemię,
Lecz wiem że miast nich, dostrzegasz odległe łuny;
Że oni są dla ciebie, niczym niewidzialne cienie.

Zapewne zdajesz sobie z tego jasno sprawę,
Że ci inni ludzie zieją na ciebie obojętnością;

Jak i ty odwracają swą zajętą uwagę,
Odchodzą... napiętnowani bezsilną nieświadomością.

Pomyśl wtedy - egoistycznie? - o samym sobie,
O marzeniach, które słaby wiaterek łatwo płoszył
O tym z jaką precyzją działają twe zmysły sowie;
Jak wiele pracy w twą osobę Stwórca włożył.

Gdy uzmysłowisz sobie to dokładnie,
Jakim jesteś człowiekiem jedynym,
Pomyśl o wichrze, który dookoła dmie,
I na różne ścieżki los zapędza ludziom danym.

Bo mimo iż każdemu inna gwiazda świeci,
To dokładnie spamiętaj to sobie,
Że jak i ty, tak oni to Stwórcy dzieci,

A wtedy zobaczysz jak bliscy są tobie.

Gdy wreszcie na oczy całkiem przejrzysz,
Dostrzeżesz istnień w tym świecie tysiące,
Wtedy coś sprawi, że cały zadrżysz,
Świadomości spadną na ciebie ciosy palące,

Gdy prawdziwie ujrzysz ten ludzki dom:
Spostrzeżesz się, że jego mieszkańcy ślepi są.

III 2003


Poprzednia Jesteś na stronie 5. Następna
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11