Przemyślenia

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11
Poprzednia Jesteś na stronie 7. Następna

Ucieczka

Żółto, pomarańczowo, złociście,

Słoneczna kula nad światem płynie.
Raz pomiędzy chmur płaszcz gdzieś się wciśnie,
To znowu zajdzie w górskiej dolinie.

Radośnie barwnym promieniem, życie
Zalewa swym pożegnalnym tchnieniem.
Gdy opada na odległym szczycie -
To ostatniego obrazu mgnienie.

A na tym tle ktoś, cudów wokoło
Niewidzący,
Stoi. A za nim jego los wloką
Umierający.

Ten ktoś nad brakiem w życiu miłości
Krzyczący,
Wrzaskiem złości
Milczącym.

Zamknięty w sobie staje do drogi:
Świat ten przemierzać w świetle księżyca.

Uciekać od bólu, smutku; srogi

Los mylić - myśli to nawałnica
Obłudnych. A ten ktoś zrozpaczony,
Dotarłszy do swej wędrówki końca,
Nad skarpą stanie sam, zatracony
Już dla świata. Krwawy zachód słońca
Świat okrywa, kiedy krok stawia wprzód,

Na życie wciąż straszliwie bluźniący,
Odchodzi, by nie czynić więcej szkód
Sobie, w odmęty wszechmocnej nocy.

Spada. Wie, że czeka go wieczne
Zatracenie.
Upada na wieki przedłużając swe

Milczenie.

Kolejny człek, który stracił życie
Przez... życie.

V 2003


Poprzednia Jesteś na stronie 7. Następna
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11