Perypetie pewnego młodzieńca
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 | ||
Poprzednia | Jesteś na stronie 5. | Następna |
Tak to już jest, że żadne szanujące się opowiadanie fantasy nie może obejść się bez sceny w karczmie. Dlatego też, Drogi Czytelniku, zerknijmy sobie do jednej z nich, o jakże malowniczej nazwie "Pod Zasupłaną Stonogą".
- No więc idę sobie lasem, i nagle czuję, jak zbiera mi się na potrzebę - wieśniak był otoczony przez grupkę słuchaczy, popijających piwo i kiwających głowami. - No to chyżo skaczę w te krzaki, bo mamusia powiada, że wstrzymywać się to niezdrowo. No i już właśnie mam zacząć użyźniać glebę, kiedy nagle słyszę jakiś hałas. No to podciągam spodnie, obracam się, i co widzę? Ano wyobraźcie sobie, że zza tych drzew na jakie siedemdziesiąt kroków ode mnie wyłazi potwór, i to normalnie tak straszny, że dęby mi włosa stanęły. No niesamowicie straszny był, i już chcę się rzucać do ucieczki, bo mnie jeszcze bestia nie zauważyła, aż tu nagle patrzę, a tu naprzeciw tej poczwary przeklętej wychodzi jakiś czarodziej, ubrany w te ich śmieszne ciuchy, wyciąga patyk i zaczyna nim machać. Wtedy te dwie wielkie straszne potwory wzięły i zwiały aż się kurzyło. A ja tam stałem i wszystko widziałem, jak mi mamusia miła - wieśniak był bardzo przejęty swoją opowieścią, mówił z podnieceniem w głosie.
- Mówiłeś, że to był jeden potwór nie dwa - powiedział jeden z bardziej przytomnych słuchaczy.
- O, teraz jak sobie to przypominam wszystko, to myślę że nawet trzy potwory tam były jak nie więcej. A wszystkie tak strasznie przerażające, że opisać się nie da, mówię wam.
- Co to był za czarodziej? - spytał karczmarz
- A bo ja wiem? Z tymi czarodziejami to nigdy nic nie wiadomo. Mamusia mi mówiła, że wszyscy są starzy, siwi i brodaci, ale ten to wyglądał normalnie na młokosa jakiegoś, i gdyby nie te ciuchy, i że to stado potworów przepędził, wziąłbym go za jakiego parobka na grzybach. W każdym razie jak tylko poczwary czmychły, to wziąłem nogi za pas i tu zaraz przybiegłem, bo z tymi czarodziejami to nigdy nic nie wiadomo, mówię wam.
Słuchacze przejęci pokiwali głowami. Karczmarz nalał wszystkim piwa.
Poprzednia | Jesteś na stronie 5. | Następna |
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 |