Smoki lecz nie smoki

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13
Poprzednia Jesteś na stronie 13.

EPILOG

Cały świat odczuł jego stratę. Ludzie żyli w ciągłym strachu a błękitny smok niszczył świat. Ostatnie przeciwstawiające mu się istoty ginęły. Nie miały nawet najmniejszych szans na zwycięstwo. Świat został zalany ogniem i krwią. Demony pewnie stąpały po ziemi. Dotrzymały umowy - dały Dargonowi potęgę a w zamian on otworzył im drogę do Menkin a wkrótce również do innych światów.

Tymczasem Ribetrus Pietronus, któremu udało się uciec z masakry w domku pod Sillarem, wrócił do ojczyzny chochlików - Rethen i przekonywał smoki by się zjednoczyły przeciwko wspólnemu wrogowi. Jednakże zadufane w sobie istoty nie chciały go słuchać a jeden z potężniejszych połknął Ribcia.

Wierny Ribcio stał się posiłkiem i nic już nie było w stanie przekonać smoków do walki z Dargonem. Rethen zginął tak samo jak inne światy, połknięty przez ogień i krew. Zostały tylko zgliszcza, demony i kilka ocalałych istot zamienionych w niewolników Dargona, władcy wszystkich światów.

Jednak mag nie cieszył się długim życiem i panowaniem. Został zabity przez demony gdy tylko zaczął im przeszkadzać. Taki był koniec ludzkości, koniec elfów i krasnoludów. Koniec wszystkich mieszkańców świata materialnego.

Taki był obraz apokalipsy zapisany w księdze "PRAEDICAITO".


Poprzednia Jesteś na stronie 13.
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13