Najświeższe Nowiny |
---|
Kilka nerwowych odgłosów kasłania.
Fergard rozejrzał się po obecnie spektakularnie zaniedbanym pomieszczeniu, będącym zapewne tylko smutną parodią Zakątka. Gości nie było, obsługi najwyraźniej też nie. "Gdzież to mogła podziać się Sul?", pomyślał półdemon, zdejmując parę pajęczyn z drzemiącego Sandro. Nie żeby to pomogło w jakikolwiek sposób byłemu Grododzierżcy, ale estetyczne zmysły Stratoavisa nieco ochłonęły.
Smoczyca tego poranka wylegiwała się w swoim ulubionym miejscu, wygrzewając swe stare łuski w gorących, prawdziwie letnich promykach słońca.
Z błogiej nieświadomości wyrwało ją przedziwne uczucie, nieprzyjemne i kłujące...