Ekskretyment

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78
Jesteś na stronie 1. Następna

{UWAGA! AUTOR NIE ODPOWIADA ZA WSZELKIEGO RODZAJU USZCZERBKI NA PSYCHICE DOZNANE PODCZAS LEKTURY. AUTOR OSTRZEGA RÓWNIEŻ, IŻ OSOBY POSZUKUJĄCE OPOWIADANIA, KTÓRE MA JAKĄŚ SENSOWNĄ FABUŁĘ, TRAFIŁY NIE TAM, GDZIE TRZEBA.}

Do tawerny wszedł elf.

-Dzień dobry, co podać? - zagadnął barman.

-Piłkę.

-Ależ proszę.

-Dziękuję bardzo. - gość wyszedł, dzierżąc w dłoni nowiutką piłkę do metalu, i wpadł do dziury.

-Człowiek kopie, Mahadeva dziury nosi. - mruknął sentencjonalnie barman.


Jesteś na stronie 1. Następna
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78