Ekskretyment

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78
Poprzednia Jesteś na stronie 69. Następna

-Dziękuję, barbarzyńco z wielkim toporem, dosiadający łaciatego, skrzydlatego prosięcia wtłoczonego do sraczkowatego kredensu za pomocą wielkiego młota.

-Byłem! Przecież w końcu jestem uduchowionym dwugłowym sztruksowym borsukiem z wyspy błogosławionych trzygłowych flanelowych borsuków!

-AaaaaaaaAAAAAaRGH! Iiii uuuuurwaaaał mu łeeeEEEEEb! Krfi! Krfi! Krfi!

-Aha, to wiele wyjaśnia...

-Iiiiii łoooodrąąąąąąbał mu noooOOOOgę! Argh! Argh! Iiii zaduuuusił nią ryyyyyycerzaaaaaAAAAA!!! Krfiiiii!!!

W tym momencie z krzaków wyskoczył Szalony Krawiec i przerobił uduchowionego dwugłowego sztruksowego borsuka z wyspy błogosławionych trzygłowych flanelowych borsuków na dwie pary spodni i koszulę (to był duuuuży borsuk).

-Iiiii powróóóóÓÓÓcił w gloooooryyyyjiiiiiiiIIII!!! Krfi! Krfi! Argh!

Krawiec wpadł jednak w uwaga, głębokie wykopy, gdyż jego wyczulone zmysły domyślnie ignorowały żółte tablice z ostrzeżeniami.

-aaaAAAAaaaaaleeeEEEE jeegooo żooooOOOOOna rooooozbiiiIIIIIła muuuuu dzbaaaan wiiinaaaa na głoooowieeeeEEEE! Argh! Argh!

Tam spotkał małą, żółtą koparkę, która kopnęła go w kolano i pokropiła krochmalem.

-Boooo jaaaaak zwyyyyYYYYYklEEEEE caaaałyyyy uuuuupaaaaćkaaaał sięęęę krrrrrrffffffiąąąąą!!! Argh! Argh! Argh! Argh!

Zaś mały, kościsty kanarek nakarmił go kalarepą, kartoflem i katastrofalnym krasnalem kuchennym.

-oooOOOOraaaaaz miaaaał pocięęĘĘĘte uuuubraaaa...bzsstfffffkhhhhh!


Poprzednia Jesteś na stronie 69. Następna
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78