Ekskretyment
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 | ||
Poprzednia | Jesteś na stronie 31. | Następna |
Tak więc, opowiem historyjkę o trzygłowym batoniku o imieniu Suzi... albo lepiej nie...
{Jednak temat jeszcze nie dorósł do tego, żeby doń powrócić. W międzyczasie przedstawimy Państwu nowiny ze świata sportu, coby się Państwo nudzili... znaczy nie nudzili.
Wczoraj odbędą się doroczne zawody w śpiewaniu na kuzynkę. Zgłoszony został protest, iż nie każdy może startować w zawodach, ponieważ nie każdy ma kuzynkę, na którą mógłby śpiewać. Protest został oddalony. Być może dlatego, iż sędzia był pelikanem.
Koń-kurs w strzelaniu z katapulty rzeczami osobliwymi wygrała ekipa szkieletów, która wystrzeliła fortepian razem z pianistą, trzema tancerkami, kotem stryja babci oraz pnącym bluszczem. Kot wylądował na cztery łapy, co było dosyć niefortunne, ponieważ zrobił to na twarzy pianisty.
Cena wieprzowiny spadła i wylądowała w kanałach. Studnia artezyjska wyruszyła na poszukiwania.
I na koniec prognoza pogody:
Dzisiaj spadnie deszcz czerwonych minotaurów... a może czerwonych łososi... nieee, raczej czerwonych nocników ozdobnych i inkrustowanych czerwonym złotem... (Może jednak wrócimy do tematu, bo potrójna narracja się cokolwiek zapętliła)}
Poprzednia | Jesteś na stronie 31. | Następna |
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 |