Ekskretyment
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 | ||
Poprzednia | Jesteś na stronie 40. | Następna |
-Ahahaha! - dokończył krasnolud w nowym rozdziale.
-I co? Myślisz że to było śmieszne? - kupka siana dźgnęła krasnoluda selerem.
-Właśnie?! - zapytał zirytowany seler.
-Cóż za brak tolerancji! - podsumował krasnolud i zszedł po schodach na strych.
-Czy pan chce się zapisać do drużyny siatkówki śniegowej? - zapytała upiorna staruszka siedząca na czarnym kocie i trzymająca na kolanach bujany fotel.
-A czy ja wyglądam na dobry materiał na siatkarza śniegowego?!
-Tak tylko pytałam... - odparła staruszka i kontynuowała dzierganie gazety.
-Czy jest tu ktoś normalny?!
-Miau! - odrzekł nietoperz.
-Muuu! - odrzekł kaloryfer.
-Ahihahuhahahihahaho! - odrzekł jeżozwierz.
-Jestem w rozterce. - orzekł krasnolud.
Rozterki krasnoluda zakończyły się bardzo szybko, gdyż na strych spadł meteoryt, który później okazał się być bardzo olbrzymim chomikiem. Morał z tego taki, że zawsze można oberwać gryzoniem. Co prawda bardzo olbrzymi chomik z uporem maniaka utrzymywał, iż jest szczupakiem, ale kto by tam wierzył chomikom...
Poprzednia | Jesteś na stronie 40. | Następna |
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 |